Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Rynek
  4. >
  5. Cena prądu w taryfie antysmogowej ostro w górę

Cena prądu w taryfie antysmogowej ostro w górę

Taryfa antysmogowa miała zachęcić Polaków do zamiany ogrzewania i samochodów na elektryczne. Ci, którzy uwierzyli, czują się oszukani. Państwowe koncerny energetyczne albo mocno podwyższyły ceny, których nie zrekompensują rządowe zapomogi, albo w ogóle z nich zrezygnowały. Klienci zostali na lodzie, a energetycy liczą straty na realizacji politycznych obietnic.
taryfa antysmogowa ceny 2020

− Wprowadzone przez nas rozporządzenie daje jednocześnie korzyści dla zdrowia i środowiska. Mamy nadzieję, że nowa taryfa antysmogowa zachęci Polaków do wymiany przestarzałych pieców na ogrzewanie elektryczne. Dzięki temu uzyskamy skuteczny i działający natychmiast instrument walki z niską emisją i smogiem – przekonywał minister energii Krzysztof Tchórzewski podczas konferencji prasowej w styczniu 2018 roku. W tym samym czasie wszystkie państwowe koncerny energetyczne, jak jeden mąż, informowały o wprowadzaniu do swoich ofert niezwykle korzystnych cenników antysmogowych.

Ci, którzy uwierzyli w rządowe zapowiedzi, dziś mogą czuć się zrobieni na szaro. Jedną z takich osób jest pan Marcin, rolnik z Pomorza Zachodniego. − To jest granda. Kupiłem dwa lata temu mieszkanie, wywaliłem z niego piec węglowy, bo wyszło mi, że ogrzewanie elektryczne będzie niewiele droższe, a nie będę truć sąsiadów i babrać się w węglu. Kupiłem piec akumulacyjny, a tu się teraz okazuje, że taryfa antysmogowa poszła w górę o ponad połowę – tłumaczy w rozmowie z portalem WysokieNapiecie.pl.

Polityczne obietnice, urzędowe ceny i ludzkie rozgoryczenie

W 2018 roku Enea, podobnie jak pozostałe państwowe koncerny energetyczne, zaoferowała swoim klientom taryfę antysmogową. Cena prądu w nocy (od 22 do 6 rano) wyniosła 17,31 gr/kWh brutto za każdą kilowatogodzinę energii zużywaną ponad to co do tej pory. Obniżoną stawkę zyskiwali więc ci, którzy dopiero przechodzili na ogrzewanie elektryczne lub zaczynali ładować w nocy swoje auta na prąd. Natomiast Enea Operator i pozostali dystrybutorzy prądu zmniejszyli swoje nocne stawki dystrybucyjne o blisko 90 proc., do niespełna 2 gr/kWh w przypadku tego nadmiarowego poboru energii. Dzięki temu, zgodnie z obietnicą ministra energii, ogrzewanie prądem stało się tanie. To wówczas pan Marcin zainwestował kilka tysięcy złotych w piec elektryczny i przerobienie instalacji elektrycznej w mieszkaniu na trójfazową.

W minionym roku, w związku z wprowadzeniem rządowej regulacji cen energii elektrycznej, rachunek pana Marcina nawet się zmniejszył, bo rząd cofnął podwyżkę „opłaty przejściowej” z 2016 roku, opłaty dystrybucyjne wzrosły nieznacznie, a ceny zakupu samej energii „zamrożono”.

oplata przejsciowa 2020

Od 1 marca prąd na ogrzewanie podrożał z ok. 17 gr/kWh do prawie 29 gr/kWh

Pod koniec lutego 2020 roku pan Marcin dostał jednak pismo z Enei informujące o wzroście stawek za energię elektryczną od 1 marca 2020 roku. Prąd zużywany przez niego w dzień podrożał z niespełna 30 do ponad 40 gr/kWh. Jednak w nocy – co najbardziej go dotknęło – wzrost stawki jest jeszcze wyższy – z ok. 17 do prawie 29 gr/kWh.

− Ja rozumiem, że koszty produkcji energii wzrosły, ale to niech nie p… w telewizji, że tyle się robi, aby walczyć ze smogiem, bo taryfa antysmogowa nocna wzrosła niewspółmiernie do wszystkich pozostałych. Stawka dzienna poszła do góry o 36 proc., a stawka nocna, służąca do ogrzewania, aż o 66 proc. Do tego pojawiła się jeszcze opłata handlowa, prawie 6 zł miesięcznie, której wcześniej w ogóle nie było – wylicza z rozgoryczeniem nasz rozmówca. – W chłodniejsze dni zużywam 30 kWh energii elektrycznej na dobę, a gdy przyjdzie mróz, to jeszcze więcej. Po podwyżce w sezonie za ogrzewanie będę płacił przynajmniej kilka złotych więcej każdego dnia – dodaje.

Rządowa rekompensata nie pokryje podwyżki

Nasz rozmówca i tak nie jest w najgorszej sytuacji, bo kupił małe, ok. 30-metrowe, mieszkanie. Jego roczne rachunki za prąd po podwyżce wzrosną o ok. 650 zł (wyniosą ok. 2200 zł zamiast 1600 zł). W dużo gorszej sytuacji znaleźli się ci, którzy na ogrzewanie elektryczne lub pompę ciepła zdecydowali się w dużym domu, szczególnie starszym i zwłaszcza gdy mają większą rodzinę.

Rodzina ogrzewająca dom energią elektryczną zapłaci o 1200 zł więcej. Rządowa rekompensata dla niej wyniesie ok. 300 zł.

W przypadku rocznego zużycia energii elektrycznej przez rodzinę mieszkającą w 150-metrowym domu na poziomie 2 MWh w dzień i 8 MWh w nocy, roczny rachunek za energię wzrośnie aż o 1200 zł − z ok. 2900 zł do 4100 złotych. Rządowa rekompensata dla takiej rodziny w maksymalnej wysokości 306,75 zł pokryje tymczasem tylko jedną czwartą podwyżki.

taryfa antysmogowa ceny 2020

Skąd 66-procentowa podwyżka stawki za energię?

− Produkt Enea Eco oparty na grupie taryfowej operatora systemu dystrybucyjnego G12as jest jednym z kilku dostępnych w ofercie Enei, które nie są zatwierdzane przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Jest to oferta proponowana klientom na czas określony, a jej warunki odpowiadają aktualnej sytuacji na rynku i cenom zakupu energii na rynku hurtowym – tłumaczy powody podwyżki w rozmowie z portalem WysokieNapiecie.pl Piotr Ludwiczak, kierownik komunikacji Enei.

Ze stanowiskiem Enei… trudno się nie zgodzić. Ponieważ urzędowe „zamrożenie” cen się skończyło, a cenników antysmogowych nie zatwierdza prezes Urzędu Regulacji Energetyki, było jasne, ze tegoroczne stawki pójdą w górę. Poprzednie ceny (na 2018 rok i – z mocy prawa – 2019 rok) były bowiem określane jeszcze pod koniec 2017 roku. Wtedy ceny węgla i praw do emisji dwutlenku węgla, a w efekcie i hurtowe ceny energii elektrycznej na polskiej giełdzie, były dużo niższe. Jednak nie aż tak niskie jak… ceny w taryfie antysmogowej zaoferowane klientom.

ceny energii elektrycznej szczyt offpeak

Taryfa antysmogowa na polityczne zamówienie

Koszty zakupu energii w nocy wynosiły ok. 17 gr/kWh, a państwowe koncerny oferowały ją po 12-15 gr/kWh

W 2017 roku dostawy energii elektrycznej na 2018 rok kontraktowano średnio po 167,50 zł/MWh przy dostawach przez cały dzień, każdego dnia roku. Ceny energii w nocy są jednak średnio o ok. 30 zł niższe. Jeszcze taniej, ze względu na większa produkcję energii z farm wiatrowych i elektrociepłowni, jest też zimą. Energetycy – kalkulując stawki nocne taryfy antysmogowej − mogli więc założyć, że za zakup energii na giełdzie na potrzeby nocnego ogrzewania ich klientów zapłacą ok. 120 zł/MWh. Do tej ceny musieli jednak doliczyć jeszcze 20 zł/MWh akcyzy i ok. 30 zł/MWh za zakup kolorowych certyfikatów (wspierających energetykę odnawialną, biogazownie i kogenerację). Łączne ceny zakupu energii dla odbiorców wynosiły więc ok. 170 zł/MWh, czyli 17 gr/kWh netto.

Tymczasem w taryfie antysmogowych PGE zaoferowała swoim klientom sprzedaż prądu po… ok. 12 gr, Enea po 14 gr, a Tauron i Energa po niespełna 15 gr. Chociaż spółki energetyczne traciły na nowej taryfie, to Ministerstwo Energii mogło opublikować analizę pokazującą, że ogrzewanie elektryczne jest tańsze nawet od gazowego i węglowego, a minister mógł odnotować sukces rządu w walce ze smogiem i zachęcać Polaków do przechodzenia na tę formę ogrzewania.

Koncerny szacują tegoroczne straty na zbyt niskich taryfach na ok. 800 mln zł

Po wyborach minister Tchórzewski pożegnał się jednak ze stanowiskiem, a państwowe spółki energetyczne zaczęły ograniczać straty na realizacji politycznych obietnic, do których – oprócz budowy kolejnej nieopłacalnej elektrowni węglowej (Ostrołęki C) – zaliczały się też straty na sprzedaży samej energii elektrycznej. Jeszcze w 2019 roku koncerny zostały przez rząd obarczone ogromnymi kosztami „zamrożenia” cen prądu. Pomimo wzrostu hurtowych cen energii o prawie 10 gr/kWh, rząd ustawowo zakazał im podnoszenia taryf. Wypłacane z budżetu rekompensaty tylko częściowo pokryły im straty. Z kolei w tym roku, chociaż urzędowego „zamrożenia” cen już nie ma, to prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził im wzrost cen prądu dla większości klientów (którzy wciąż korzystają z regulowanych urzędowo taryf) poniżej kosztów zakupu energii. Cztery państwowe koncerny energetyczne oszacowały tegoroczne straty z tego tytułu na prawie 800 mln zł.

ceny pradu co2 wegla schemat

Ceny prądu w 2020 w górę

Łączny koszt zakupu energii w nocy w tym roku wyniesie ok. 23 gr/kWh

Kalkulacja ceny 1 megawatogodziny (MWh) prądu w strefie nocnej taryfy antysmogowej na 2020 rok wygląda w przybliżeniu tak: zakup energii w podstawie na cały rok kosztował ok. 266 zł, obniżka z tytułu zużycia w nocy i zimą mogła pozwolić na skalkulowanie stawki po ok. 210 zł. Do tego trzeba doliczyć akcyzę w wysokości 5 zł i zakup certyfikatów po ok. 35 zł. Łącznie daje to ok. 24 gr/kWh netto kosztu zakupu samej energii na rynku hurtowym, bez jakiejkolwiek marży dla sprzedawcy. Zbliżoną stawkę (nieco ponad 23 gr/kWh) w nowej taryfie antysmogowej przyjęła właśnie Enea. Jednak, ponieważ poprzednia stawka była zaniżona, dla odbiorców takich jak pan Marcin oznacza to wzrost cen zakupu prądu z roku na rok aż o 66 proc. Jego rachunek za ogrzewanie wzrośnie więc o połowę.

Wiatraki wykręciły rekord. Import i ceny prądu w dół

Dużo mniej, bo o zaledwie 20 proc., ceny w taryfie antysmogowej podniósł za to Tauron. Firma oferuje energię na ogrzewanie lub ładowanie samochodu elektrycznego (pod warunkiem, że klient nie jest prosumentem, a więc sam nie produkuje energii np. w instalacji fotowoltaicznej) po 18 gr/kWh. To poniżej kosztów zakupu, jakie można było bezpiecznie skalkulować, jednak na razie rynek jest dla Taurona łaskawy. W styczniu i lutym tego roku wiało tak mocno, że średnie giełdowe ceny prądu w godzinach nocnych spadały w okolice 150 zł w styczniu i 130 zł/MWh w lutym. Tauron, kupujący na giełdzie więcej energii niż produkuje, mógł więc nawet zarobić na klientach rozliczających się z nim w ramach taryfy antysmogowej (o ile już wcześniej nie zakontraktował dla nich zakupu energii). Z kolei w Enerdze nadwyżkowe nocne zużycie energii w taryfie antysmogowej podrożało o połowę.

PGE wycofała taryfę antysmogową, ale stawki w G12 ma niższe niż np. Enea w antysmogowej

W zupełnie innej sytuacji znaleźli się natomiast klienci PGE. Firma wycofała z oferty taryfę antysmogową (na sprzedaż energii elektrycznej, bo obniżone taryfy dystrybucyjne pozostały). Osoby, które zdecydowały się na nią np. w 2018 roku, dziś muszą korzystać z innych rozwiązań (oferty antysmogowe były podpisywane na rok). Do dyspozycji mają więc starą taryfę dwustrefową g12 lub weekendową g12w. W przypadku PGE oznacza to wzrost nocnej stawki za prąd o ponad 70 proc. Jednak, paradoksalnie, rachunki jej klientów mogą okazać się niższe od tych korzystających z nowej taryfy antysmogowej Enei, bo zatwierdzona przez URE taryfa g12 Polskiej Grupy Energetycznej opiewa na 21 gr/kWh netto w nocy, a więc poniżej realnych kosztów zakupu energii i o 2 gr/kWh poniżej stawki Enei w taryfie antysmogowej. Jej klienci nadal będą też mogli korzystać z obniżanej do niespełna 2 gr/kWh taryfy dystrybucyjnej g12as. W dodatku kupią też prąd taniej przez dwie godziny w ciągu dnia.

ceny energii elektrycznej 2019 III kw rynek

Lekcja zaufania

Taryfy antysmogowe – jeden ze sztandarowych pomysłów Ministerstwa Energii na walkę ze smogiem i rozwój elektromobilności – wytrzymały zaledwie rok. Pogrzebał je zmieniający się rynek i pogarszająca się sytuacja finansowa państwowych koncernów energetycznych, których nie stać już na dokładanie do rachunków swoim klientom. Podobnie jak wiele innych pomysłów o charakterze politycznym, a nie biznesowym, nie wytrzymały zderzenia z rzeczywistością. Żal tylko tysięcy klientów takich jak pan Marcin, którzy uwierzyli w rządowe obietnice.

Wiceprzewodniczący KE ds. klimatu Frans Timmermans od jakiegoś czasu odgrażał się, że nowe „prawo klimatyczne” umożliwi lepszą kontrolę tego, co państwa UE robią dla osiągnięcia neutralności klimatycznej. Teraz już wiemy, co miał na myśli. Wciąż nie jest jednak przesądzone, jakie narzędzia dostanie do ręki.
timmermans