Część mieszkańców Łodzi i jeden z kampusów Politechniki, ma ogrzać, a być może także zasilić w prąd, energia geotermalna. Politechnika Łódzka szykuje głęboki na prawie 3 km odwiert. Natomiast Veolia pracuje nad koncepcją wykorzystania nadmiaru ciepła w sieci miejskiej.
Za miesiąc Politechnika Łódzka uruchomi, wybudowane za ponad 100 mln zł, nowoczesne centrum sportowo-rekreacyjne. Na razie sale i baseny będą ogrzewanie z miejskiej sieci ciepłowniczej, ale sytuacja może się w ciągu kilku lat odwrócić. Politechnika chce na miejscu produkować ciepło na potrzeby kampusu, a dzięki współpracy z Veolią jego nadmiarem ogrzewać jeszcze sąsiednie ulice.
Pomysł ogrzewania kampusu geotermią pojawił się niemal dwadzieścia lat temu. Pod koniec poprzedniej dekady Politechnika przymierzała się już nawet do pierwszego odwiertu, ale zabrakło pieniędzy. Teraz inwestycja ma większe szanse na realizację dzięki programowi Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Uczelnia przyznaje, że bez dotacji próbny odwiert na głębokość 2900 m, wyceniany na 20 mln zł, nie zostanie wywiercony.
Jeżeli uda się go zrealizować i potwierdzić na tej głębokości wody o temperaturze przynajmniej 80-90 st. C i przepływie 150-200 m sześc. na godzinę, uczelnia będzie w stanie wybudować ciepłownię o mocy ok. 12 MW. – Takie parametry wody pozwoliłyby na wykorzystanie jej na cele ciepłownicze. Nie wyklucza się jednak, że ujęte za pomocą otworu Łódź GT-1 wody termalne będą umożliwiały produkcję energii elektrycznej – tłumaczy portalowi WysokieNapiecie.pl dr inż. Ewa Chojnacka, rzecznik prasowa Politechniki Łódzkiej. – Potwierdzenie temperatury i wydajności tych wód pozwoli na przygotowanie projektów, a następnie na realizację elektrowni geotermalnej. Politechnika ma już w skali laboratoryjnej taką elektrownię w systemie binarnym. Być może będzie to pierwsze tego typu przedsięwzięcie w Polsce. Wykonanie odwiertu badawczego może również wykazać najbardziej pesymistyczny wariant – badane złoże wód geotermalnych może nie przynieść zakładanych parametrów. Wówczas projekt zakończy się na I etapie – badawczym. Zakłada się jednak, że osiągnięte parametry pozwolą na budowę ciepłowni geotermalnej – dodaje.
– Obecnie rozważane są i tworzone projekty techniczne oraz biznesplany możliwych wariantów zagospodarowania ciepła i współpracy geotermii z siecią ciepłowniczą. Idealnym rozwiązaniem byłaby współpraca źródła geotermalnego ze źródłem wysokosprawnej kogeneracji na wspólną sieć – tłumaczy z kolei Robert Warchoł, dyrektor komunikacji Veolia Energia Łódź.
Także w mniejszych systemach geotermia jest tylko jednym ze źródeł ogrzewających mieszkańców. – Instalacje głębokiej geotermii o łącznej mocy 110 MWt, lecz niskotemperaturowe, funkcjonują w Pyrzycach (61 st. C), Uniejowie (68 st. C), Mszczonowie (42 st. C), Poddębicach (71 st. C) i w Bańskiej pod Zakopanem (90 st. C). W każdej z tych instalacji dostarczenie ciepła do sieci ciepłowniczej wymaga dodatkowego źródła energii w postaci gazu lub oleju opałowego. Udział energii geotermalnej w mocy zainstalowanej w tych obiektach wynosi od 16% w Mszczonowie do 35% w Bańskiej – wyliczał niedawno w komentarzu dla portalu reo.pl dr Michał Wilczyński, były główny geolog kraju.
Ze względu na niskie temperatury wód dostępnych w Polsce na głębokościach do 5 km, wytwarzanie w Łodzi także energii elektrycznej z geotermii jest mało prawdopodobne. Aby taka instalacja miała sens, temperatura wody musiałaby wynosić nie 80-90 st. C, a ok. 120 st. C. O tym jak trudne jest opanowanie geotermii przekonują się nawet Islandczycy, kraj o jednych z najlepszych na świecie warunkach geotermalnych (zobacz: Islandia: „darmowa” geotermia za miliard dolarów).
Jeżeli jednak politechnice i Veolii uda się zrealizować samą ciepłownie geotermalną i przyłączyć ją do sieci, Łódź stanie się pierwszym miastem w tej części Europy, gdzie geotermia jest jednym z elementów tak dużego systemu ciepłowniczego.