Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Odnawialne źródła energii
  4. >
  5. Polski offshore
  6. >
  7. W wiatraki na Bałtyku wchodzą najwięksi gracze

W wiatraki na Bałtyku wchodzą najwięksi gracze

RWE Renewables ogłosiła, że wchodzi w projekty morskich farm wiatrowych w polskiej strefie Morza Bałtyckiego. Przejęte "projekty", oprócz jednego, są na bardzo wczesnym etapie, ale bardziej liczą się tu ambicje, które niemiecka spółka ocenia na 1,5 GW. Na polskim Bałtyku są już obecni niemal wszyscy morscy potentaci.
offshore-inwestorzy

Morska energetyka wiatrowa jest uznawana jako jeden z najbardziej perspektywicznych obszarów w źródłach odnawialnej energii. Przede wszystkim jej koszty spadają, pozwala na ogromną skalę inwestycji i dużą efektywność. Nowe projekty na morzu mają sprawność  40-50 proc., dzięki coraz większym turbinom i technologii pomagającej w pełni wykorzystać wiatr. Polska ma duże możliwości rozwijania farm wiatrowych na Bałtyku, gdzie sprzyjają zarówno warunki geologiczne jak i wietrzne. I choć przez ostatnie osiem lat niewiele się w inwestycjach offshore ruszyło, to ten rok może stanowić przełom. Wszystko wskazuje na to, że inwestycje właśnie nabierają przyspieszenia.

Co kupiło RWE?

Niemiecka spółka RWE Renewables poinformowała, że kupiła projekty w polskiej strefie Morza Bałtyckiego dające jej możliwość rozwoju farm wiatrowych o mocy ponad 1,5 GW. Chodzi o rozwijany wcześniej przez Baltic Trade & Invest projekt MFW Baltic II, który na początku tego roku dostał warunki przyłączenia o mocy 350 MW. Rzecznik RWE Renewables Lothar Lambertz RWE poinformował portal WysokieNapiecie.pl, że trzy pozostałe projekty są  w bliskim sąsiedztwie pierwszego.

Według obserwatorów rynku, nabyte przez RWE aktywa, poza MFW Baltic II, są prawdopodobnie na etapie wniosków lokalizacyjnych.  Założycielem Baltic Trade & Invest jest Bernd von Wieding, który jest też założycielem kilku innych spółek związanych z energetyką wiatrową. Chcą one rozwijać m.in. morskie farmy wiatrowe Sharco I i II. Wszystkie znajdują się na Ławicy Słupskiej, w pobliżu projektu MFW Baltic II.

offshore plan 2

Farmy wiatrowe na morzu mogą budować tylko ci, którzy uzyskali pozwolenie lokalizacyjne, czyli pozwolenie na wznoszenie sztucznych wysp, konstrukcji i urządzeń w polskich obszarach morskich (potocznie zwane PSZW). W ostatnich latach wydano kilkanaście takich decyzji, 9 zostało opłaconych. Potem wydawanie PSZW zostało wstrzymane. Jak wiosną informowało portal WysokieNapiecie.pl Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, do ministerstwa wpłynęło 14 wniosków o wydanie PSZW. Postępowania wstrzymano do czasu uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego polskich obszarów morskich.

Europa przoduje w farmach wiatrowych offshore

Właścicielami większości aktywów farm wiatrowych offshore na świecie są firmy europejskie. Liderem jest duński Ørsted, ma największy udział w Europie i aktywnie rozszerza działalność na inne rynki  – w Stanach Zjednoczonych i Azji. W Polsce jako potencjalnego partnera do dwóch farm wiatrowych na Bałtyku wybrała go PGE,  która chce w ten sposób uzyskać na morzu ok. 2,5 GW.

Czytaj także: PGE chce budować morskie farmy wiatrowe na Bałtyku

Niemieckie RWE skonsolidowało swój udział w morskim rynku energii wiatrowej po przejęciu aktywów energii odnawialnej E.ON i Innogy na Morzu Północnym i Morzu Bałtyckim. Dzięki temu teraz jest drugim co do wielkości operatorem morskiej energii wiatrowej na świecie. Trzecie miejsce należy do chińskiej państwowej firmy China Longyuan, ale już czwarte – do szwedzkiego Vattenfalla. Szwedzi są wymieniani jako jeden z potencjalnych partnerów w offshore Orlenu. Polski gigant paliwowy do końca roku ma wybrać partnera do rozwijania projektu morskiej farmy wiatrowej o mocy 1200 MW.

Polskim morzem zainteresowany jest też inny wiatrowy potentat – portugalski EDPR, który zawarł strategiczny sojusz z francuskim Engie. Portugalczycy kupili na początku roku dwa projekty rozwijany przez belgijski Deme o łącznej mocy 400 MW. Z kolei norweski Equinor rozwija z Polenergią projekty, które mają dać na Bałtyku ok. 3 MW mocy. Equinor ma cztery farmy wiatrowe na wodach brytyjskich i niemieckich, rozwija projekty w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i na Bałtyku.

Spośród najważniejszych branżowych graczy na morskim rynku wiatrowym w polskiej strefie Bałtyku brakuje już tylko informacji o zaangażowaniu hiszpańskiej Iberdroli, która jest obecna po niemieckiej stronie Bałtyku- buduje farmę o mocy 476 MW  w pobliżu Rugii.

Czytaj także: Orlen rozmawia o morskiej farmie wiatrowej

offshore inwestorzy

Wszyscy chcą na morzu

Wydane umowy przyłączeniowe oraz wydane warunki przyłączenia opiewają teraz na 7,1 GW mocy. To projekty Polenergii i Equinora, PGE, PKN Orlen oraz Baltix Trade & Invest. A chętnych jest dużo więcej. O inwestycjach w offshore mówiły m.in.  Energa, Enea, Tauron a nawet – jak donosił niedawno „Puls Biznesu” – myśli o nich Michał Sołowow, jeden z najbogatszych Polaków. W projekcie Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu na lata 2012-2030 potencjał morskich fam wiatrowych określono na 10 GW.

offshorePL

Tymczasem wciąż nie wiadomo według jakich zasad będą regulowane inwestycje w energetykę wiatrową na morzu. Prace nad projektem ustawy utknęły w resorcie energii, nie został on nawet prenotyfikowany Komisji Europejskiej.

Kluczową sprawą jest model wsparcia dla morskich wiatraków. Komisja Europejska chce, aby to były aukcje. W Polsce do niedawna wobec niewielkiej liczby projektów resort energii jednak uważał, że trzeba opracować system, w którym każda farma dostawałaby indywidualnie negocjowane wsparcie.  Coś takiego jest póki co w świetle unijnych przepisów możliwe, aczkolwiek bardzo skomplikowane i uzgodnienie projektu ustawy z Komisją Europejską zajęłoby wiele miesięcy. W dodatku w przyszłym roku wygasają obecne wytyczne Komisji dotyczące pomocy publicznej w energetyce, a projekt kolejnego dokumentu zakłada już wyłącznie aukcje. W miarę jak projektów będzie przybywać, sens przeprowadzenia aukcji będzie coraz większy.  Miałoby to tę dobrą stronę, że konsumenci wiedzieliby, że cena, którą muszą zapłacić w rachunku za prąd, jest oparta na warunkach rynkowych.

Czytaj także: Wejście energetycznego smoka

Dziennikarz WysokieNapiecie.pl tłumaczył na antenie radia TOK FM czym w rzeczywistości jest memorandum podpisane przez polski Synthos z amerykańsko-japońskim GEH nt. zbadania możliwości budowy małego reaktora atomowego w Polsce i na ile to realne plany.
radio wmediach
Większość mieszkańców Unii Europejskiej opowiedziała się w ankiecie za tym, by nie było wiosennej i jesiennej zmiany czasu. Jednym z mocniejszych argumentów, na jakie powoływano się w ankiecie, są oszczędności energii. Jak się okazuje zyski z dziennego światła są statystycznie niewielkie. Więcej zyskują kraje położone na południu.
watch-3772509 640
Technologie wspiera:
Większość osób ubiegających się o pożyczkę w programie Czyste Powietrze odchodzi z kwitkiem. Udział banków w programie jest pilnie potrzebny. Cztery banki są najbliżej podjęcia współpracy i zaoferowania specjalnych kredytów na termomodernizację i wymianę ogrzewania. Nadal brakuje szczegółowych ustaleń, jednak model współpracy wydaje się przesądzony.
termoizolacja
termomodernizacja, dom, smog