Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Technologia
  4. >
  5. Microsoft zatopi centra danych pod wodą?

Microsoft zatopi centra danych pod wodą?

Czy da się przenieść centra danych na dno oceanu? Ten niecodzienny pomysł narodził się Microsofcie. Woda morska miałaby chłodzić komputery i dostarczać im energii.

tech fala morska

Czy da się przenieść centra danych na dno oceanu? Ten niecodzienny pomysł narodził się Microsofcie. Woda morska miałaby chłodzić komputery i dostarczać im energii.

Wielkie centra danych to także wielcy pożeracze prądu. W USA na przykład zużyły w 2015 r. około 70 mld kWh – mówią szacunki amerykańskiego Departamentu Energii. To inaczej 70 TWh – dla porównania, ta ilość energii odpowiada około 40% rocznej produkcji w Polsce. Nic dziwnego więc, że szuka się różnych sposobów ograniczenia konsumpcji prądu przez te megaserwerownie i przechowywalnie danych, których znaczenie będzie rosło, jako że stały się one jednym z kluczowych elementów światowej infrastruktury technologicznej. Pomysłów są setki – od drobnych ulepszeń po radykalne wizje.

Techno serwery

Z pewnością do tej drugiej kategorii należy pomysł umieszczenia serwerów na dnie morskim. Zgłosili go Sean James i Todd Rawlings, dwaj naukowcy z Microsoftu, firmy, która – jak wiele innych gigantów informatycznych – świadczy na coraz większą skalę usługi przetwarzania danych w chmurze, z czym wiąże się konieczność stałej rozbudowy centrów komputerowych.

Kiedy w zeszłym roku James i Rawlings po raz pierwszy przedstawili swój pomysł, nikt nie wziął ich słów na poważnie. Oni jednak szukali podobnych do siebie zapaleńców i znaleźli wsparcie wśród badaczy ze sławnej politechniki MIT.

Tak narodził się Projekt Natick, w ramach którego stworzony został w komputerze model takiego podwodnego centrum danych. Składałoby się ono z wielkich stalowych cylindrów – w każdym można byłoby umieścić po kilka tysięcy serwerów. Całość byłaby ustawiona w odległości 1-3 km od brzegu w miejscach gdzie morze ma głębokość od 50 do 200 m.  – Taki zestaw, wcześniej złożony na lądzie, mógłby zostać zawieziony statkiem nawet na drugi koniec świata i tam umieszczony w morzu. Warunki pod wodą są bowiem wszędzie dość podobne, a w każdym razie znacznie mniej zróżnicowane niż na lądzie – podkreśla James.

Ambitny cel Projektu Natick – finansuje go oczywiście Microsoft – to zaprojektowanie takiej kapsuły nafaszerowanej serwerami, którą można byłoby uruchomić we wskazanej podwodnej lokalizacji w ciągu 90 dni od zamówienia zestawu. Idea wydaje się szalona, ale zwróćmy uwagę, że połowa ludności świata żyje nie dalej niż 100 km od morza. W tej strefie skupia się również ruch w Internecie. Podwodne centra danych, rozlokowane wzdłuż wybrzeży i położone blisko dużych skupisk ludności, lepiej radziłyby sobie z obsługą  tego ruchu – przekonują autorzy pomysłu. Jednak najważniejszą ich zdaniem zaletą jest radykalne zmniejszenie zużycia energii i wody potrzebnych do chłodzenia serwerów. Po zanurzeniu ich w morzu, problem praktycznie by zniknął. Na dodatek samą pracę serwerów mógłby napędzać prąd pochodzących z ulokowanych w pobliżu elektrowni przetwarzających energię pływów lub fal morskich.

Aby Projekt Natick nie pozostał intrygującą, ale teoretyczną ciekawostką, konieczne jest przetestowanie pomysłów w prawdziwym morzu. Dlatego naukowcy zbudowali platformę testową (nazwali ją „Leona Philpot” – to jedna z postaci z Xboxa), którą zanurzyli wraz z kilkoma komputerami w Pacyfiku u brzegów Kalifornii, w miejscu, gdzie woda ma temperaturę 14-18°C. Eksperyment trwał 105 dni i zakończył się sukcesem. – Nie spodziewaliśmy się tylko, że nowy, nieruchomy obiekt na dnie tak szybko przyciągnie mieszkańców mórz. Błyskawicznie pokrył się warstewką mikroorganizmów, w ślad za którymi pojawiły się zwierzęta. Naszą serwerownię polubiły ryby i kraby.  Byliśmy tym zachwyceni, ale z drugiej strony zaczęliśmy się obawiać o sprawność systemu wymiany ciepła między kapsułą a jej morskim otoczeniem. Teraz musimy więc dokonać takich zmian w projekcie, aby pogodzić potrzeby natury z potrzebami komputerów – mówi James.

Kolejną fazę podwodnych eksperymentów zaplanowano na 2017 r. Docelowo badacze chcieliby zanurzyć platformę testową z komputerami na co najmniej 5 lat. Upłynie więc jeszcze sporo czasu, zanim pierwsze komercyjne centra danych wylądują na dnie morskim.

Technologie wspiera:

W pakiecie zimowym Komisja Europejska próbuje obliczyć, ile elektrowni można nie wybudować dzięki transgranicznemu handlowi energią i lepszej współpracy między państwami. Dla Polski wyszło aż 5700 MW, co pozwoliłoby nie wydać ponad 20 mld zł Pytanie, czy takie prognozy są w obecnych warunkach realne.

moczaoszczdzonakepakietzimowy
Rynek energii rozwija:

Plan ustawienia gdzieś na polskim wybrzeżu pływającego terminala LNG tworzony jest przez operatora przesyłowego gazu - Gaz-System na wypadek jakichś przeszkód w budowie połączenia gazowego z szelfem norweskim oraz w rozbudowie terminala w Świnoujściu.

Gaz  System  FSRU

Prezes Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Rogala będzie dziś i jutro w Brukseli prezentował nowy model finansowy nowej spółki, która ma powstać już 1 kwietnia. W tym tygodniu z Brukselą ma się też spotkać czeski fundusz Arca Capital, skarżący się na pomoc publiczną dla polskiego górnictwa.

kopalnia