Nowy sposób na zarządzanie zużyciem energii domowej: oszczędzasz prąd i przy okazji sprawdzasz, czy u twoich bliskich wszystko jest w porządku.
Z jednej strony – błyskawiczny rozwój technologii, z drugiej – szybkie starzenie się ludności w wielu krajach wysoko rozwiniętych. Efektem nałożenia się tych dwóch trendów cywilizacyjnych jest pojawienie się całej masy pomysłów na to, jak technika mogłaby wspomóc osoby starsze i samotne. Do tej kategorii nowinek należy zaliczyć system, za pomocą którego można zdalnie monitorować aktywność domowników na podstawie tego, jak korzystają oni z domowego sprzętu elektrycznego.
System wymyślił brytyjski naukowiec i informatyk Jonathan Burr, który swojemu patentowi nadał nazwę Howz. – Jego docelowym użytkownikiem są przede wszystkim ludzie starsi i chorzy, którzy z racji swojego wieku lub stanu zdrowia powinny się znajdować pod opieką, ale często bywa tak, że ich bliscy mieszkają daleko od nich – wyjaśnia Burr. W zeszłym roku założył firmę, znalazł sponsorów, skompletował kilkuosobowy zespół inżynierów i informatyków, a następnie przystąpił do wcielania w życie swojego pomysłu.
Howz składa się z bezprzewodowego miernika zużycia energii podłączanego do licznika prądu, a także z detektora ruchu montowanego przy drzwiach wejściowych oraz z detektorów temperatury i światła. Wszystkie te urządzenia wysyłają informację do routera WiFi, a ten kontaktuje się ze światem za pośrednictwem Interentu. Ostatnim elementem jest program na smartfony, za pośrednictwem którego można śledzić domową aktywność samotnej osoby. Ów program ma wbudowany moduł sztucznej inteligencji, który analizuje dane, aby na tej podstawie ustalić w ciągu kilku dni, kiedy poszczególne urządzenia elektryczne są najczęściej używane w domu. – Jeśli na przykład ktoś każdego ranka o mniej więcej tej samej godzinie włącza czajnik, fakt ten zostanie zapamiętany, i gdy któregoś dnia taki czajnik nie zostanie przez dłuższy czas włączony, program zwróci na to uwagę i poinformuje właściwe osoby – tłumaczy Burr.
Oczywiście, jak podkreśla główny autor patentu, całą instalację można wyłączyć jednym przyciskiem. W końcu nie każdy i nie zawsze ma ochotę być podpatrywany. Jednakże Howz jest obecnie testowany w stu domach w Manchesterze, a wkrótce dołączy do nich 350 domów w hrabstwie Surrey na południu Anglii. W tym drugim przypadku urządzenia zostaną zainstalowane u osób cierpiących na łagodną lub umiarkowaną formę demencji. Eksperyment odbywał się będzie pod nadzorem naukowców. – Wiele starszych osób, choć potrzebują opieki, pragnie zachować niezależność. Technologia może im w tym pomóc, ale pod co najmniej dwoma warunkami: respektu dla prywatności oraz utrzymywania z podopiecznymi stałego kontaktu, by nie wpadli w jeszcze większą izolację społeczną – mówi kierująca badaniami Karen Lowton, profesor Uniwersytetu Sussex. Urządzenie można też kupić na własny użytek – w wersji podstawowej kosztuje 199 funtów.
Najnowszy sukces Burra – z końca lutego tego roku – to główna nagroda w dorocznym konkursie na innowację roku organizowanym przez koncern energetyczny EDF. Jako wielką potencjalną zaletę systemu Howz, poza wyżej wymienionymi, jury uznano też to, że umożliwia on ograniczenie o 10-15% zużycia energii w domu dzięki stałemu monitoringowi pracy urządzeń, wskazaniu tych, które pracują niepotrzebnie lub też pobierają zbyt dużo prądu. Dodajmy, że nie jest to oczywiście jedyna taka oferta na przyszłościowym rynku inteligentnego zarzadzania domową energią.
Przykładem – inny finalista konkursu EDF, holenderski start-up Ipsum Energy założony przez naukowców z Uniwersytetu Twente, którzy zastosowali podobne rozwiązania co Burr i jego zespół, ale dodatkowo napisali program (o nazwie Smart Insight), także oparty na module sztucznej inteligencji, który za użytkowników dokonuje analizy tego, co i gdzie warto zmienić w domowej konsumpcji energii, potem przedstawia konkretne propozycje rozwiązań, a na końcu sprawdza, czy spodziewany efekt został osiągnięty.