Francuski Alstom przejmie od Rafako budowę elektrowni Opole. Nadal nie wiadomo co z budową Jaworzna
Epopeja raciborskiego Rafako coraz bardziej zaczyna przypominać polski serial – tasiemiec. Obfituje zwłaszcza w dramatyczne zwroty akcji. Jeszcze dwa lata temu było na najlepszej drodze by awansować z producenta kotłów do pierwszej ligi europejskich firm budujących elektrownie i instalacje do nich.
Wygrało dwa przetargi – na budowę dwóch bloków w elektrowni Opole dla PGE oraz bloku w elektrowni Jaworzno. A potem firma popadła w tarapaty – zbankrutował jej właściciel, niegdysiejszy potentat budowlany PBG. To niemal natychmiast przełożyło się na kondycję spółki – córki. Banki ograniczyły mocno spółce dostęp do kredytów.
Dziś Rafako próbuje utrzymać się na powierzchni.
Patrz: 120 dni dla Opola
W Opolu na mocy podpisanej 26 października umowy praktycznie zastąpi ją francuski gigant Alstom. Wprawdzie Rafako pozostanie, bo zgodnie z prawem zamówień publicznych nie można zmieniać członków konsorcjum, które wygrało przetarg, ale Alstom i Rafako praktycznie zamienią się miejscami. To francuska firma, która przegrała przetarg ostatecznie będzie grała pierwsze skrzypce.
Rafako dostanie na otarcie łez odszkodowanie 40 mln euro z powodu sporu między obiema spółkami o ukończony w 2012 r. blok w Bełchatowie i ponad 60 mln zł za wykonane już prace w Opolu.
Ale na budowie elektrowni w Opolu Rafako może nie zarobić złamanego grosza. Wprawdzie Alstom „zadeklarował gotowość” zlecenia Rafako prac wartych 650 mln, ale to bardzo miękki zapis. Alstom będzie sam dobierał podwykonawców i równie dobrze może sobie wziąć innych.
O ile sytuacja w Opolu się wyklarowała, o tyle jeszcze bardziej zagmatwała w Jaworznie, gdzie blok o mocy 900 MW Rafako buduje dla Taurona.
Partnerem miały tam być firmy chińskie patrz Chińczycy wchodzą w europejską energetykę. Ale w piątek 25 października Rafako poinformowało o zakończeniu rozmów z nimi. Według nieoficjalnych informacji Chińczycy próbowali wykorzystać trudną sytuację raciborskiej spółki i stawiali bardzo twarde warunki.
A Rafako dostanie od Alstomu zastrzyk gotówki, więc nie stoi już pod ścianą.
Oferta na Jaworzno miała wygasnąć 31 października, ale zarząd Tauronu wydłużył ją do końca roku. Zapewne w nadziei, że Rafako znajdzie nowego partnera, który złoży gwarancję bankową.