Kompleks podziemnych magazynów gazu wokół miejscowości Piatniczany jest celem planowanego przez Gaz-System i Ukrtransgaz interkonektora, który – w zamierzeniu – ma umożliwić Polsce eksport znaczących ilości gazu na Ukrainę. Ostatnia umowa między operatorami systemów przesyłowych obydwu krajów potwierdza taki punkt docelowy nowej rury.
Porozumienie o zasadach współpracy przy projektowaniu i budowie interkonektora, podpisane na początku grudnia przez Gaz-System i Ukrtransgaz wymienia, pojawiający się zresztą już wcześniej, rejon Bilcze-Wołycia jako punkt docelowy gazociągu. Chodzi zatem o kompleks podziemnych magazynów gazu (ukr. Більче-Волицьке) wokół miejscowości Piatniczany, leżącej 50 km ma południu od Lwowa i 15 km na północ od Stryja. Miejsce to leży niecałe 90 km od tranzytowego punktu Hermanowice/Drozdowicze na granicy polsko-ukraińskiej. Kwestia dokładnego przebiegu nowego gazociągu pozostaje otwarta, dopiero w trakcie dalszych prac projektowych Ukraińcy wytyczą jakąś trasę, chociaż wspomina się, że rura miałaby ok 110 km.
Co ciekawe, Ukraińcy mają praktycznie dwa systemy przesyłu gazu, które – przynajmniej w tej okolicy – nie łączą się ze sobą. Główny system przesyłu rosyjskiego gazu – zwany Braterstwo – biegnie na Słowację i ma w dodatku własne magazyny. Przesył w obrębie kraju oraz połączenia z Polską i częściowo ze Słowacją i Węgrami zapewnia z kolei drugi system, zbudowany z rur o mniejszej średnicy i mniejszej przepustowości niż Braterstwo. Dwie nitki „mniejszego” systemu biegnące do Polski obsługują zarówno eksport rosyjskiego gazu w ramach kontraktu jamalskiego, jak i dostawy z Zachodu na Ukrainę. W przypadku Węgier, jednak nitka dostaw należy do „dużego”, a druga – do „małego” systemu.
Dziś maksymalna techniczna możliwość przesyłu gazu z Polski na Ukrainę to 1,5 mld m sześc. rocznie, oczywiście przy sprzyjających warunkach rozpływu gazu w systemach obydwu państwa. Nowa rura od 2020 r. powinna podnieść te zdolności do nawet do 8 mld m sześc. gazu rocznie (przy okazji podnosząc o niemal porównywalną wielkość możliwość przepływu w drugą stronę).
Umowa przewiduje możliwość przeprowadzenia procedury Open Season dla zbadania zainteresowania wykorzystaniem projektowanego połączenia. Wydaje się jednak, że będzie to tylko formalność, bo polski rząd za jeden z filarów swojej polityki uznaje stworzenie korytarza eksportowego gazu na Ukrainę. Zainteresowanie deklarują też Ukraińcy. Teoretycznie jedyną przeszkodą mógłby być gwałtowny wzrost wydobycia gazu na samej Ukrainie. O ile pojawiają się ostatnio informacje o zwiększeniu wydobycia czy też odkryciu nowych złóż, to rozpoczęcie eksploatacji wymaga czasu i pieniędzy. Tych ostatnich Ukraińcy raczej nie mają, a z czasem też różnie bywa. Dywersyfikacja importu raczej na pewno wyjdzie taniej.
{jcomments on}