Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Rynek
  4. >
  5. Rynek mocy we Francji – sposób na zimowe szczyty

Rynek mocy we Francji – sposób na zimowe szczyty

Już od stycznia 2017 r. Francja będzie mogła wprowadzać swój rynek mocy. Francuzi dostali zgodę na próbę rozwiązania bardzo konkretnego i realnego problemu, który trapi ich od dawna i powraca każdej zimy.

france roczna moc

Już od stycznia 2017 r. Francja będzie mogła wprowadzać swój rynek mocy. Francuzi dostali zgodę na próbę rozwiązania bardzo konkretnego i realnego problemu, który trapi ich od dawna i powraca każdej zimy.

france%20roczna%20mocKomisja Europejska opublikowała w zeszłym tygodniu pełny tekst decyzji z początku listopada, pozwalającej wprowadzić nad Sekwaną i Loarą rynek mocy. WysokieNapiecie. pl przeanalizowało ją, poszukując precedensów pomagających rozstrzygnąć dylematy Polski.

Francuski problem nazywa się elektryczne ogrzewanie. Niesłychanie rozpowszechnione w kraju taniego prądu z elektrowni atomowych i licznych przywilejów dla odbiorców. Z jednej strony powoduje to narażenie francuskiego systemu na kaprysy pogody – im zimniej, tym ogrzewanie coraz bardziej obciąża sieć. Z drugiej strony, w ostatnich latach na wieczorne szczyty poboru nakładają się nowe zjawiska zwiększające popyt. Trudno się dziwić, że w 2011 r., kiedy Niemcy na skutek awarii w Fukushimie zaczęli wyłączać swoje „atomówki”, Francuzi wpadli we wściekłość, bo tradycyjnie zimą importowali prąd do ogrzewania z Niemiec.

Efekt Fukushimy nie miał jednak większego wpływu na wprowadzenie rynku mocy, postanowione w ustawie z 2010 r. Zimowe szczyty już wcześniej były dolegliwe i bez działań wschodnich sąsiadów. Podstawowym założeniem było i jest zagwarantowanie dostępności mocy, zdolnych zabezpieczyć krytyczne momenty. Co jest o tyle kłopotliwe, że szczyty pojawiają się nieregularnie (a czasami wcale – zależy od zimy) i trwają po kilka godzin, w sumie maksymalnie 200-300 godzin na sezon. Nie od dziś wiadomo, że na wolnym rynku energii źródło produkujące w takim wymiarze zbankrutuje, niezależnie od tego jak mroźna będzie zima. Potrzebuje dodatkowego wsparcia, żeby być w gotowości w sytuacji podbramkowej.

Za punkt wyjścia Francuzi przyjęli poziom bezpieczeństwa dostaw, opisany we wspomnianej ustawie. Obowiązek jego zapewnienia spada w największym wymiarze na dostawców energii. W związku z tym model rynku mocy przewiduje, że sprzedawcy będą musieli zapewnić sobie gwarancje (certyfikaty) na dostępność w razie potrzeby mocy, odpowiedniej do pokrycia zwiększonego zapotrzebowania w szczycie.

Można to zrobić na dwa sposoby. Albo budując rezerwy mocy w postaci źródeł energii, albo kupując te gwarancje od wytwórców, innych dostawców – generalnie od kogoś, kto takie gwarancje (certyfikaty) może dostarczyć, bo np. posiada źródła. Zauważmy, że sprzedawca, który zdecyduje się na zbudowanie źródła, sam będzie mógł gwarancje mocy sprzedać. Gwarancje będą bowiem wymienialne i zbywalne na wolnym rynku.

france%20peaksNatomiast oferent tych gwarancji dostanie je w odpowiedniej wysokości i za darmo od RTE (francuski operator systemu przesyłowego), który wcześniej oceni jego zdolność dostarczenia mocy, czy też szerzej – zdolność do obniżenia ryzyka dla bezpieczeństwa dostaw w szczytach konsumpcji. Fakt, że warte swojej rynkowej ceny gwarancje będą rozdawane przez państwo, jest elementem pomocy publicznej, która musiała być notyfikowana w KE.

Ażeby jednak rynek nie dyskryminował różnych technologii, na równi z gwarancjami pochodzącymi ze źródeł wytwórczych, cenione będą gwarancje, wywodzące się z mechanizmów redukcji zapotrzebowania, ogólnie zwanych DSR czy też DSM. Przy czym Francuzi dopuścili dwa rodzaje DSR – sprzedawca wymusza na odbiorcy ograniczenie poboru mocy, albo też odbiorca sam oferuje taką usługę. Różnica jest taka, że pierwszy mechanizm jest realny – wymusza ograniczenie rzeczywistego poboru. Drugi natomiast jest tylko ewentualny – ograniczenie może nastąpić, ale nie musi; gwarancja dotyczy gotowości, a nie rzeczywistych działań. Ale wywodzące się z nich gwarancje są warte tyle samo. Nie mogło oczywiście zabraknąć kar. Francuski regulator będzie mógł nałożyć do 120 tys. euro kary za  w gwarantowany a nie dostarczony megawat w sezonie.

Istotną zaletą – również w oczach KE – francuskiego modelu jest znacznie ograniczony czas jego działania. Francuzi ocenili bowiem, że szczyty, dla których robią rynek mocy, występują średnio 10-15 dni w roku i dotyczą określonych godzin. W sumie wyszło im, że dla wypełnienia ustawowych kryteriów bezpieczeństwa dostaw wystarczy zagwarantować moc dla 100-150 godzin szczytowych w sezonie zimowym. Kontraktowanie dłuższego czasu jest bowiem znacznie droższe, a przyrost dodatkowych korzyści coraz mniejszy.  

Mechanizm ma działać na sygnał RTE, które z jednodniowym wyprzedzeniem będzie ogłaszać szczyt i na podstawie prognoz określać, co dany sprzedawca lub odbiorca ma zrobić. Rozliczenia finansowe mają być analogiczne jak na typowym rynku bilansującym, z zakupem brakujących mocy i sprzedażą nadwyżek po swobodnie kształtujących się cenach. Jeżeli niebezpieczeństwo niezbilansowania mocy jest znaczne (na pierwszy sezon określono je na poziomie 2 GW) rozliczenia następują po administracyjnie ustalonej cenie maksymalnej. Z kolei, odbiorcy, którzy zostali zmuszeni do ograniczenia poboru, dostaną zniżkę w taryfie za korzystanie z sieci według mechanizmu, zaprojektowanego już przy innej okazji.   

Pod wpływem Komisji Francuzi zdecydowali się otworzyć system na zagraniczne źródła i mechanizmy DSR. Warunkiem będzie zdobycie na specjalnych aukcjach zdolności transgranicznego przesyłu. Wtedy zainteresowany będzie mógł postarać się o zgodę, która da mu pełny dostęp do francuskiego rynku mocy. Czyli możliwość sprzedaży swoich gwarancji. Mało tego, to samo źródło czy dostawca usług DSR będzie mogło jednocześnie uczestniczyć w innych mechanizmach mocowych na obszarze  UE .

Prognozy kosztów całego systemu są niesłychanie mgliste. Francuski rząd twierdzi, że ze względu na mechanizm rynkowy i wiele zmiennych zakres możliwych kosztów jest bardzo szeroki. Jedna z symulacji pokazuje, że zakładając, iż corocznie potrzeba będzie gwarancji na 80-95 GW, wynagrodzenie za udostępnienie 1 kW mocy za okres 2017-2026 może wynieść od zera do 30 euro. Przy czym będzie zależało też od ewolucji rynku energii i działań dostawców, którzy mogą podjąć działania zmniejszające ich popyt na gwarancje.

Komisja wytknęła Francuzom, iż ich model raczej nie zachęci do inwestycji w nowe źródła, bo nie jest w stanie wytworzyć wiarygodnego sygnału cenowego i wieloletniej przewidywalności. Choćby dlatego, że gwarancje są ważne na jeden sezon. W odpowiedzi rząd w Paryżu wprowadził możliwość sprzedaży gwarancji na 4 lata naprzód. Natomiast dla wybranych źródeł wprowadzone mają zostać siedmioletnie kontrakty różnicowe na moc.

Trudno więc doszukiwać się analogii z Polską. O ile polski rząd uważa, że rynek mocy pozwoli mu zabezpieczyć przyszłość szeregu wielkich elektrowni węglowych i utrzymać wiodącą rolę węgla w miksie energetycznym kraju,  o tyle Francuzi wyraźnie zaznaczyli, ze ich model nie rozwiązuje problemu „missing money”, ani nie ma takiego zamiaru. Jedyne co ma rozwiązać, to problem zagrożenia bezpieczeństwa dostaw w czasie zimowych szczytów, liczonych w godzinach.

Rynek energii rozwija:

Bruksela  zatwierdziła polski plan zamykania kopalń. Ale to polski rząd musi zdecydować, które jednostki mają zostać zlikwidowane. Program restrukturyzacji PGG wciąż jest oceniany.

wegiel gornik

Po 11 latach rozwoju łączna moc biogazowni rolniczych w Polsce przekroczyła właśnie 100 MW. Jednak w ciągu kolejnych czterech lat ta wielkość ma się podwoić ─ wynika z planów Ministerstwa Energii co do przyszłorocznej aukcji dla odnawialnych źródeł energii, do których dotarł portal WysokieNapiecie.pl.

oze biogaz
Zielone technologie rozwijają:

W Polsce stopniowo przybywa mocy do produkcji energii elektrycznej, ale nie słychać, by bezpieczeństwo dostaw rosło. Jeśli chodzi  bezawaryjność i dostępność źródeł, to dotknął nas jeden z europejskich trendów – duża część mocy pozostaje niedostępna, inaczej mówiąc - uśpiona.

moce uspione
Rynek energii rozwija:

Rząd Prawa i Sprawiedliwości w pierwszym roku skupił się na ratowaniu górnictwa, centralizacji zarządzania sektorem, walce z wiatrakami, budowie rynku mocy i planach elektryfikacji transportu. Zabrakło jednak najważniejszego.

rzad beaty szydlo
Rynek energii rozwija:

Śledź zmiany w energetyce.
Zapisz się do naszego newslettera!