Kilka dni temu Polskie Sieci Elektroenergetyczne opublikowały wyniki tzw. certyfikacji ogólnej do rynku mocy. Taka procedura pozwala operatorowi poznać plany firm zamierzających wybudować nowe elektrownie oraz wstępnie ocenić ich realność.
Największą niespodzianką okazała się liczba oraz moc magazynów prądu. To technologia, która tanieje bardzo szybko, ale wciąż jest relatywnie droga. żeby się spłacić, najpopularniejsze baterie litowo-jonowe musiałyby, według uznanego w energetycznym światku raportu banku Lazard, sprzedawać prąd za cenę ok. powyżej 200 dol. za MWh. Nawet przy założeniu dopłat z rynku mocy, które mają zachęcać firmy do inwestycji w nowe źródła energii, opłacalność magazynów stoi pod dużym znakiem zapytania. Przynajmniej do chwili kiedy koszty nie spadną mocniej.
Czytaj także: Jak zarobić na magazynach energii
Tymczasem wyniki certyfikacji do rynku mocy z dostawą prądu na 2024 rok są zaskakujące. Zgłosiło się 75 nowych jednostek – jedna maleńka elektrociepłownia węglowa o mocy 35 MW, 42 elektrownie i elektrociepłownie gazowe gazowe o łącznej mocy 4,6 GW oraz 20 magazynów energii o łącznej mocy 5,6 GW.
Czytaj także PGE chce mieć największe bloki gazowe w Europie
To zupełnie zaskoczenie. Jak łatwo obliczyć, średnia moc takiego magazynu wynosiłaby 280 MW czyli prawie trzy razy więcej niż słynna bateria Tesli w Australii. Nad baterią o większej mocy pracują Chińczycy, ale nie będzie to technologia litowo-jonowa.
Czytaj także: Chińczycy budują największą baterię na świecie
Jak nieoficjalnie dowiedziało się WysokieNapiecie.pl, za planami budowy gigantycznych magazynów kryje się ABB. Ten światowy potentat w produkcji urządzeń dla energetyki inwestuje także intensywnie w magazyny energii. Ale urządzeń o takiej mocy i skali nie zainstalował jeszcze nigdzie.
Czy te zamiary są realne? Zapomnijmy na razie o kosztach i skupmy się na formalnej stronie zagadnienia. Przede wszystkim magazyny ABB musiałyby mieć wydane warunki przyłączenia do sieci energetycznej. Na razie ich nie mają, ale według naszych informacji dla przynajmniej części z nich zostały złożone wnioski o przyłączenie. Niestety, nie wiemy jakich. Listy z wnioskami są zgodnie z prawem energetycznym publikowane przez PSE i operatorów sieci dystrybucyjnej, ale dotyczy to tylko jednostek wytwórczych. Magazyny nimi nie są, więc takich wniosków nie znajdziemy w ogólnie dostępnych dokumentach. To kamyczek do ogródka ustawodawcy, który najwyraźniej nie nadążył za rozwojem technologii i o magazynach „zapomniał”.
Według naszych informacji magazynowy projekt ABB jest na bardzo wstępnym etapie i trudno powiedzieć co z niego wyniknie. Żeby wystartować do rynku mocy, musiałyby przejść pozytywnie certyfikację do aukcji głównej czyli uprawdopodobnić, że projekt powstanie.
Przypomnijmy tutaj, ze nad projektami magazynów pracują także polskie firmy, ale maja dużo skromniejsze plany.
Czytaj także: Polskie firmy szykują się do inwestycji w magazyny energii
Kolejna aukcja do rynku mocy odbędzie się w grudniu 2021 r.