Spis treści
Wydaje się, że po chudych latach dla małych hydroelektrowni przyszły wreszcie tłuste lata. Małe elektrownie wodne i biogazownie dostały w ubiegłym roku nowy system wsparcia. Chodzi o gwarantowane taryfy – FIT dla instalacji do 0,5 MW i gwarantowane dopłaty do ceny rynkowej – FIP dla instalacji 0,5-1 MW. Z systemu mogą skorzystać zarówno nowe elektrownie wodne i biogazownie, jak i już istniejące, które sprzedają nadwyżki energii do sieci.
Każdy system ma jednak swoje minusy. W tym przypadku jest to konieczność określania co roku stawek referencyjnych. FIT i FIP odpowiadają wysokości 90 proc. referencyjnych taryf dla poszczególnych technologii. Pierwszy rok był prosty – stawki określono w ustawie. Schody zaczęły się w tym roku, ponieważ resort energii nie opublikował jeszcze rozporządzenia. Projekt jest już znany i to od grudnia. Ale nadal trwają konsultacje.
Wyższe zyski z niewielkich elektrowni
Jednego moga być małe elektrownie wodne pewne – dostaną lepsze warunki niż w poprzednim systemie zielonych certyfikatów. W 2018 roku FIT dla małych elektrowni wodnych wynosiły 495 zł za 1 MWh, FIP – 450 zł za 1 MWh. To znacznie więcej, niż można uzyskać ze sprzedaży energii i zielonych certyfikatów, których cena kształtuje się na poziomie ok. 120 zł/MWh.
Energa, która eksploatuje 44 elektrownie wodne, do FIT/FIP zgłosiła 31 z nich – wszystkie, które się kwalifikowały. Grupa już liczy zyski, choć zaznaczyła, że to tylko szacunki. Energa zakłada wzrost przychodów o ok. 30 proc. w stosunku do uzyskiwanego w ramach poprzedniego systemu wsparcia. Ostateczny wynik będzie zależał przede wszystkim od stanu wód, a co za tym idzie wolumenu wyprodukowanej energii.
Czytaj także: Kiedy zacznie brakować zielonych certyfikatów?
Deklaracje przejścia do systemu FIT/FIP złożyło 306 małych elektrowni wodnych – poinformował portal WysokieNapiecie.pl Urząd Regulacji Energetyki.
– Wszystkich elektrowni wodnych, które mogłyby skorzystać z systemu FIT/FIP jest ponad 600. Dlatego trochę dziwi mnie, ze tylko około połowa z nich złożyła dotąd deklarację do URE. Stała cena wysokości 90 proc. ceny referencyjnej określonej w ustawie o OZE daje małym elektrowniom wodnym pewne i znacznie wyższe niż w systemie zielonych certyfikatów przychody – mówi Ewa Malicka, prezeska zarządu Towarzystwa Rozwoju Małych Elektrowni Wodnych. Jej zdaniem fakt, że Ministerstwo Energii nie wydało jeszcze odpowiedniego rozporządzenia, zdecydowanie może opóźniać decyzje o przystąpieniu do systemu.
Ci, co złożyli deklaracje w ubiegłym roku dostaną też ubiegłoroczne taryfy. URE poinformował, że wydanie przepisów wykonawczych dotyczących cen referencyjnych na 2019 r. „warunkuje możliwość uzyskiwania przez wytwórcę zaświadczenia” w stosunku do deklaracji, które zostaną złożone w 2019 r.
Biogazownie zainteresowane umiarkowanie
Jeszcze mniej entuzjastycznie podeszli do nowego systemu właściciele biogazowni. Złożyli jak dotąd zaledwie 67 wniosków. Trzeba pamiętać, że biogaz korzysta z błękitnych certyfikatów, a ich cena utrzymuje się na poziomie ponad 300 zł/MWh.
– Regulacje dotyczące wsparcia biogazu ewoluują obecnie w bardzo szybkim tempie i część inwestorów ciągle czeka na atrakcyjniejsze zasady wsparcia wynikające z kolejnej nowelizacji ustawy o OZE oraz z przepisów wykonawczych – wskazuje Michał Tarka z kancelarii prawnej BTK.
Wyjaśnia, że niepewność dotyczyła w szczególności korelacji między nowym systemem wsparcia wysokosprawnej kogeneracji oraz system wsparcia OZE.
Czytaj także: Rząd przeprosił się z zieloną energią
– Wątpliwości te wyjaśniły się dopiero na ostatnim etapie prowadzenia procesu legislacyjnego. Stąd, stosunkowo jeszcze umiarkowane zainteresowanie właścicieli projektów biogazowych wsparciem FiT /FIP. Niezwykle atrakcyjne kształtują się jednak perspektywy na wejście do systemu wsparcia OZE w roku 2019, o ile dokończone zostaną zapowiadane prace nowelizacyjne oraz wydane zostaną stosowne akty wykonawcze – dodaje Tarka.
Jak zaznacza, w biogazie bardzo dużo się dzieje, również w regulacjach europejskich, ze względu na obowiązujące już zmiany w Dyrektywie RED i szczególną w niej rolę biometanu. Regulacje te prędzej czy później trafią również do polskiego porządku prawnego. Dostępna mnogość różnych modeli inwestycyjnych w tej branży powoduje z jednej strony szybką profesjonalizację rynku, ale z drugiej strony dostęp do atrakcyjnych możliwości alokacji kapitału.
Czytaj także : 15 najważniejszych zmian w ustawie o OZE