Spis treści
Komisja Europejska przedstawiła wizję, jak Wspólnota poradzi sobie z narastającymi konsekwencjami zmian klimatu. W ośmiu scenariuszach zaprezentowano „portfolio dostępnych opcji”. Długoterminowa strategia klimatyczna prowadzić ma do osiągnięcia zerowej emisji gazów cieplarnianych do 2050 roku. Transformacja ma przebiegać w sposób opłacalny i być społecznie sprawiedliwa. Nie chodzi tylko o rezygnację z węgla, ale też o oszczędność energii, zastępowanie ropy i gazu, budownictwo pasywne, zmianę nawyków konsumpcyjnych. To będzie niezwykle trudne do wprowadzenia.
Emisje na poziomie „netto zero”
Jak wskazano w dokumencie „Czysta planeta dla wszystkich. Europejska długoterminowa wizja strategiczna dla prosperującej, nowoczesnej, konkurencyjnej i neutralnej klimatycznie gospodarki”, obecna polityka gospodarcza nie daje szansy na neutralność klimatyczną w połowie wieku. Ustalone prze UE cele na 2030 rok udziału zielonej energii (32 proc.) i poprawy efektywności energetycznej (32,5 proc.) powinny doprowadzić w praktyce do spadku emisji CO2 o 45 proc. (choć unijny cel to 40 proc.). W długiej perspektywie to za mało. Jak tak dalej pójdzie, to do 2050 roku emisje zostaną zredukowane o 60 proc. – prognozuje Komisja Europejska. To jest niewystarczające, by zgodnie z Porozumieniem paryskim, zatrzymać ocieplenie klimatu na poziomie dużo poniżej 2°C.
– Jest wiele wyzwań po drodze, ale status quo nie jest opcją – powiedział komisarz ds. energii i klimatu Miguel Arias Cañete.
Strategia klimatyczna nie ma na celu wprowadzenia nowych polityk, ani rewizji celów na 2030 rok. Komisja proponuje pójść znacznie dalej. Cañete przedstawił główne założenia długoterminowej strategii 2050 w siedmiu punktach.
Najważniejsze punkty
Po pierwsze – do 2050 roku europejski system energetyczny ma być zdekarbonizowany. Już teraz ponad połowa energii elektrycznej w UE jest zeroemisyjna. W połowie wieku 80 proc. prądu ma pochodzić z odnawialnych źródeł, wspomagać je będą elektrownie jądrowe (ok. 15 proc.). Jednocześnie udział energii elektrycznej w konsumpcji co najmniej podwoi się, ponieważ elektryfikacji zostaną poddane takie sektory jak mieszkalnictwo czy transport. Strategia klimatyczna UE jest tu zbieżna z raportem, jaki przygotowało stowarzyszenie Eurelectric na temat możliwości dekarbonizacji sektora energetycznego. Eurelectric zakłada, że OZE mogą produkować ponad 80 proc. energii w UE w 2045 roku, a średni udział elektryczności w finalnym zużyciu energii wzrośnie do 63 proc. W Polsce jest to teraz 18 proc.
Po drugie, ogromny nacisk położono na efektywność energetyczną. Sektor budownictwa i usług odpowiada teraz aż za około 40 proc. zużycia energii w UE. Do 2050 roku oszczędność ma wynieść połowę.
Transport, odpowiadający za jedną czwartą unijnych emisji CO2, według strategii ma przechodzić na energię elektryczną, wodór, paliwa syntetyczne. Wymagać to będzie rozwoju sieci kolejowej i znacznie bardziej wydajnej, opartej na cyfryzacji organizacji systemu transportu. Najtrudniej będzie jednak dokonać zmiany zachowań podróżnych.
Przemysł powinien dokonać dalszej redukcji emisji CO2, poprzez przejście na inne paliwa, wychwytywanie i ponowne wykorzystanie CO2.
Użycie biomasy ma się zwiększyć, jednocześnie konieczne będzie zapewnienia pochłaniania CO2 przez lasy.
Potrzebny będzie rozwój infrastruktury energetycznej i alternatywnych paliw.
Jako ostatni punkt Cañete wymienił CCS – wychwytywanie i składowanie dwutlenku węgla.
Czytaj także: Unijna strategia przed szczytem w Katowicach
Długoterminowa strategia klimatyczna UE przewiduje szereg działań, które połączone prowadzą do zerowej emisji netto do połowy wieku. „Opcje te radykalnie przekształcą nasz system energetyczny, sektor rolny i gruntowy, zmodernizują naszą strukturę przemysłową oraz nasze systemy transportowe i miasta, co będzie miało dalszy wpływ na funkcjonowanie całego społeczeństwa” – czytamy w dokumencie.
Przedstawiono osiem scenariuszy, w których centralną rolę odgrywa zużycie energii, ponieważ odpowiada za trzy czwarte emisji CO2 w UE.
Pięć niedoskonałych scenariuszy
W pięciu scenariuszach skupiono się na wykorzystaniu najnowszych technologii, które mogą być stosowane w wielu sektorach, także tak trudnych do dekarbonizacji, jak transport czy przemysł. Wymieniono między innymi: wodór, syntetyczne e-paliwa, technologie magazynowania energii (np. power-to-x). Wsparte zostaną gospodarką o obiegu zamkniętym i zwiększeniem efektywności energetycznej.
W każdym z tych pięciu scenariuszy konsumpcja energii elektrycznej wzrasta, ale w różnym stopniu. Ścieżki, które koncentrują się na elektryfikacji w nowych sektorach, wymagać będą nawet 6-krotnego zwiększenia magazynowania energii, aby poradzić sobie ze zmiennością OZE. Wprowadzenie wodoru także wymagać będzie zwiększenia produkcji energii elektrycznej, ale jeszcze więcej tej energii potrzebne będzie przy wprowadzeniu e-paliw. W porównaniu do dnia dzisiejszego, produkcja paliw syntetycznych doprowadzi do tego, że w 2050 r. zapotrzebowanie na energię elektryczną wzrośnie o 150 proc.
Czytaj także: Kolejne rządy skreślają węgiel
Scenariusze skoncentrowane na wysokiej efektywności energetycznej i gospodarce o obiegu zamkniętym pociągną za sobą najmniejszy wzrost produkcji energii elektrycznej (o około 35 proc.). Mają też najniższe potrzeby związane z magazynowaniem energii. Z drugiej strony wymagają przeprowadzenia głębokich oszczędności w sektorach mieszkaniowym i przemysłowym.
W tych pięciu scenariuszach emisje CO2 spadają o 80 proc. do 2050 roku. Po uwzględnieniu gospodarki rolnej i leśnej – wynik ograniczenia emisji jest lepszy – wynosi 85 proc. , jednak wciąż jest to dalekie od neutralności klimatycznej. Komisja założyła też scenariusz łączący wszystkie pięć opcji, gospodarkę leśną i rolną – i nadal redukcje wynoszą „tylko” 90 proc. To dlatego, że na przykład w rolnictwie nie da się osiągnąć całkowitej zeroemisyjności. Czyli wciąż są to działania niewystarczające.
Redukcja emisji poniżej zera
Komisja stworzyła więc scenariusz siódmy i ósmy, które łączą różne opcje prowadzące do neutralności klimatycznej (emisji zerowej netto) do 2050 roku, a następnie do ujemnych emisji netto. Siódmy scenariusz łączy wszystkie zeroemisyjne ścieżki oraz głęboką poprawę efektywności energetycznej z wykorzystaniem bioenergii w połączeniu z CCS.
Scenariusz ósmy jest podobny, ale uwzględnia wpływ gospodarki o wysokim obiegu zamkniętym, co wymaga zmiany zachowaniach konsumenckich. Rozważono, w jaki sposób poprawić użytkowanie gruntów, aby zwiększyć pochłanianie CO2.
Koszty i korzyści
Co ciekawe, finansowo strategia ma się opłacić. – Dodatkowe inwestycje w ograniczenie emisji nie przekroczą 1 proc. PKB, a przy dobrym zaprojektowaniu wsparcia dla niskoemisyjnych technologii mogą dostarczyć pozytywny impuls dla gospodarki. Znacznie spadnie również uzależnienie od importu paliw kopalnych spoza UE. Warunkiem jest jednak konsekwentne działania we wszystkich sektorach oraz unikania angażowania się w półśrodki oraz działania pozorowane – wskazuje Aleksander Śniegocki z think tanku WISE.
Zależność Europy od importu energii, głównie ropy i gazu, dziś wynosi ok. 55 proc. Roczne wydatki na import to ok. 266 mld euro. W 2050 roku zależność spadłaby do 20 proc. Łączne oszczędności wynikające ze zmniejszenia importu wyniosą 2-3 biliony euro w okresie 2031-2050, uwalniając pieniądze na dalsze potencjalne inwestycje w modernizację gospodarki – przewiduje unijny dokument.
„Dla UE, w której obecnie znajduje się 6 z 25 największych przedsiębiorstw zajmujących się energią odnawialną, a sektor zatrudnia prawie 1,5 miliona osób (na 10 milionów na całym świecie), będzie to wyjątkowa okazja biznesowa” – czytamy.
Obecnie około 2 proc. PKB UE jest inwestowane w system energetyczny i powiązaną infrastrukturę. Wydatki musiałoby wzrosnąć do 2,8 proc. (520-575 mld euro rocznie). Oznacza to wzrost od 175 do 290 mld euro rocznie. Jednak niektóre opcje, takie jak szybka transformacja w kierunku gospodarki o obiegu zamkniętym i zmiany nawyków konsumentów, mogą te inwestycje zmniejszyć.
Czytaj także: Klimat w gorącej potrzebie. IPCC: węgiel musi odejść
Strategia klimatyczna i co dalej?
Do potwierdzenia celu zeroemisyjności na 2050 jeszcze długa droga. Długoterminowa strategia klimatyczna 2050 została przedstawiona siedem lat po Mapie Drogowej 2050, który to dokument Polska zawetowała. W przypadku przedstawionej teraz strategii konsekwencje będą poważne nie tylko dla Polski, ale też na przykład dla Niemiec, gdzie mocno ucierpi przemysł motoryzacyjny.
W marcu 2018 r. szefowie państw UE wezwali Komisję Europejską do przygotowania projektu Długoterminowej Strategii, jako podstawy do przedłożenia do UNFCCC w ramach Porozumienia paryskiego do końca 2020 r. Wnioski Komisji zostaną przedstawione na COP24 jako ważna zapowiedź UE, że zwiększy swoje wysiłki wokół porozumienia z Paryża.
Obserwatorzy oczekują, że Rada Europejska w grudniu lub marcu może z „zadowoleniem przyjąć opublikowanie tego dokumentu” i zwrócić się do innych składów Rady (ministrów środowiska, energii etc.) o dokładniejszą analizę przed ostatecznymi konkluzjami szefów państw w sprawie strategii klimatycznej w drugiej połowie 2019 roku. Parlament Europejski również przygotuje rezolucję. Ostatecznym terminem przedłożenia strategii do UNFCCC na mocy porozumienia paryskiego jest koniec 2020 roku – choć szczyt klimatyczny zwołany przez Sekretarza Generalnego ONZ na wrzesień 2019 będzie tworzyć presję, żeby stało się to szybciej.
Organizacje ekologiczne będą wzywały, aby UE doszła do zeroemisyjności wcześniej, z drugiej strony związki zawodowe mogą nawoływać, by nie rezygnować z węgla.
– Skupiając się w kraju na dyskusjach wokół wycofania węgla z energetyki w ciągu najbliższych dekad – w znacznej mierze przesądzonej kwestii – tracimy z oczu rzeczywistą skalę niezbędnych zmian w całej gospodarce. Jeżeli rząd oraz sektor prywatny nie zaczną brać na poważnie celu emisji netto zero do 2050 roku, to czeka na nich szereg nieprzyjemnych niespodzianek w kolejnych latach – dokładnie tak, jak stało się to w ostatnich latach z energetyką węglową, która również przez długi czas zakładała, że polityka klimatyczna jest jedynie chwilową europejską modą – skomentował Aleksander Śniegocki, kierownik programu „Klimat i Energia” w WISE Europa.
Czytaj także: Polityka energetyczna 2040 – pobożne życzenia