Spis treści
Polska może mieć problem z wypełnieniem szykowanych przez Komisję Europejską ambitniejszych celów klimatycznych. Kilka tygodni temu europejska prasa pisała, że jesienią Komisja ma zwrócić się do krajów unijnych z propozycją, by emisje CO2 ograniczyć nie o 40 proc. a o 45 proc. do 2030 roku. Nowy cel ma być efektem przyjętych w czerwcu ambitniejszych zobowiązań podniesienia efektywności energetycznej oraz wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych.
Polska prawdopodobnie będzie przeciwna zwiększeniu ambicji klimatycznych. Według opublikowanej niedawno analizy Forum Energii od roku 2015 emisje CO2 w Polsce rosną i już teraz na horyzoncie widać zarys problemu w postaci wysokoemisyjnego transportu drogowego. Cztery lata temu transport odpowiadał za niespełna 12 proc. krajowych emisji gazów cieplarnianych, dwa lata później było już 16 proc. W tym okresie zmiany w elektroenergetyce i ciepłownictwie, sektorach emitujących najwięcej CO2 w kraju, były symboliczne.
Pakiet energetyczno-klimatyczny: dajemy radę, ale…
Do 2020 roku emisje CO2 mają zmaleć w Unii Europejskiej o 20 proc., z tym że pakiet energetyczno-klimatyczny uwzględnia różnice między państwami „na dorobku” oraz bogatszymi. Przeprowadzono podział obowiązków (Effort Sharing Decision – ESD), co pozwala Polsce spokojniej patrzeć na zobowiązania, podczas gdy niektóre państwa, np. Niemcy, Austria, Belgia, mają już powód do niepokoju.
Zobowiązania państw zostały podzielone na sektory objęte prawami do emisji CO2 (ETS) – przemysł i energetykę oraz pozostałe – tak zwane non – ETS., gdzie Polska może zwiększać w latach 2005-2020 emisje o 14 proc. Tu właśnie znajduje się transport oraz budownictwo i rolnictwo.
Polski sektor energetyki pozostaje drugim największym emitentem gazów cieplarnianych w UE, ustępując tylko niemieckiemu. Według analiz Forum Energii, energetyka i zakłady przemysłowe dostosowują się do reguł i wypuszczają coraz mniej. Z drugiej strony w 2016 roku po raz pierwszy Polska przekroczyła wyznaczony roczny limit emisji dla pozostałych sektorów. Mamy nadal spory zapas, ale przy wyższych zobowiązaniach już tak nie będzie. Zgodnie z celem na 2030 r. sektor non-ETS ma zmniejszyć emisje CO2 o 7 proc. a sektory ETS o 43 proc. To cele na teraz, a jesienią mogą one zostać podniesione.
Czytaj także: Drożeją niczym bitcoin. Prawa do emisji CO2 podbijają cenę energii
Fenomen, który już nie imponuje
Polska jest piątym największym emitentem gazów cieplarnianych w UE, jednak – jak zauważa Forum Energii – pod względem emisji CO2 na głowę mieszkańca nasz kraj plasował się poza pierwszą dziesiątką. Rocznie Polska gospodarka emituje ok. 400 mln ton CO2. To znacznie mniej niż w latach 80-tych ubiegłego wieku, kiedy dochodziły one do 600 mln ton. Spadek między ubiegłym stuleciem i obecną dekadą jest kolosalny. Polska zredukowała emisje gazów cieplarnianych w ciągu ćwierćwiecza o ponad 30 proc. Zgodnie z protokołem z Kioto nasz kraj miał cel redukcji 6 proc. w porównaniu do 1988 roku.
Czytaj także: Polska ratyfikuj poprawkę do konwencji klimatycznej jako ostatni kraju UE
Pod względem wypełnienia zobowiązań Kioto możemy być stawiani jako przykład. Z tym że Protokół z Kioto wygasł sześć lat temu – z końcem 2012 roku. Teraz jest nam znacznie trudniej utrzymać gazy cieplarniane w ryzach. Jako członek UE mamy też inny rok bazowy – 1990. Te dwa lata robią ogromną różnicę, bo nasze osiągnięcia topnieją o połowę – możemy pochwalić się redukcjami emisji CO2 o 15 proc. Polski wynik jest poniżej unijnej średniej (22,4 proc.), porównywalny do tego jaki ma Francja i Włochy. Dla porównania Bułgaria w tym czasie zmniejszyła emisje CO2 o 43 proc., Czechy – o 34 proc. Niemcy i Dania o ok. 26 proc., natomiast Irlandia, Hiszpania i Cypr emisje zwiększały.
Lasy pod topór
Warto odczarować rolę lasów, które nie uratują naszej statystyki. Na tle UE wypadamy przeciętnie, w 2016 roku lasy pochłonęły 9 proc. naszej emisji przy unijne średniej na poziomie ok. 10 proc. Co więcej, wylesianie w 2016 roku wzrosło około 20-krotnie w porównaniu do poprzednich lat, co pokazują już oficjalne statystyki Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami. Wylesianie przyczyniło się do emisji 5,5 mln t CO2, podczas gdy w poprzednich ośmiu latach było to średniorocznie 0,25 mln t. Według raportu KOBiZE tak ogromne zwiększenie wylesiania to efekt głównie… przekształcania terenów leśnych na mieszkaniowe i inwestycyjne.
Czytaj także: Biomasa zastąpi węgiel?