Legislacyjni jeźdźcy bez głowy
Sejm tak szybko nadał kompetencje ministrowi energii, że aż zapomniał zapytać o zdanie nowych ministrów skarbu i środowiska. W rezultacie w Senacie „odkręcono” całą sprawę. Resort skarbu weźmie nadzór nad spółkami energetycznymi, a resort energii – nad górniczymi.