Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Technologia
  4. >
  5. UE kupuje rekordowe ilości rosyjskiego LNG

UE kupuje rekordowe ilości rosyjskiego LNG

Zagraniczna prasówka energetyczna: Rośnie apetyt UE na LNG z Rosji; Amerykańskie centra danych potroją zużycie energii; Europejska Partia Ludowa chce być bardziej "czysta" niż "zielona"; Dobre i złe wiadomości energetyczne dla klimatu.
Tanker 1
Import rosyjskiego LNG do Unii Europejskiej jest wciąż dozwolony. Fot. Depositphotos

Rośnie apetyt UE na LNG z Rosji

Import rosyjskiego rosyjskiego skroplonego gazu do państw Unii Europejskiej może przekroczyć 17 mln ton w 2024 r. Natomiast do połowy grudnia tego roku został już pobity wynik z dotychczas rekordowego 2022 r. – informuje „Financial Times”.

Dziennik podkreśla, że Unia zwiększa popyt na ten surowiec mimo zapowiedzi uniezależnienia się od rosyjskich paliw kopalnych, co zgodnie z dotychczasowymi deklaracjami ma nastąpić najpóźniej do 2027 r.

Według firmy badawczej Kpler, do połowy grudnia 2024 r. UE zaimportowała blisko 16,5 mln ton LNG z Rosji wobec niespełna 15,18 mln ton w całym 2023 r. Dotychczasowy rekord wynosił natomiast 15,21 mln ton w 2022 r.

Import rosyjskiego LNG do Unii wciąż jest dozwolony, w przeciwieństwie do dostaw gazu rurociągami, który został mocno ograniczony.

Analitycy wskazują, że rosnące zakupy skroplonego gazu z Rosji świadczą o tym, że Europa wciąż jest w pewien sposób „spanikowana” i przedkłada dostęp do tańszego surowca nad dążenie do uniezależnienia się od dostaw gazu z Rosji. Ten wciąż pozostaje tańszy choćby od tego kupowanego w USA.

Według firmy konsultingowej Rystad Energy, ok. 33 proc. tegorocznego importu rosyjskiego LNG do UE zostało dokonane poprzez zakupy na rynku spot. Rok wcześniej było to ok. 23 proc. Łącznie udział Rosji w dostawach LNG do Unii wzrósł do ok. 20 proc. wobec 15 proc. w 2023 r. Wśród odbiorców rosyjskich dostaw prym wiodą takie państwa jak Francja oraz Belgia.

Jak przypomina „Financial Times”, Dan Jørgensen, nowy komisarz UE ds. energii, zapowiedział niedawno, że przedstawi plan na osiągnięcie celu porzucenia rosyjskiego gazu do 2027 r. Z kolei Ursula von der Leyen, która ponownie została szefową Komisji Europejskiej, zasugerowała, że Unia mogłaby zwiększyć import amerykańskiego LNG, w ten sposób próbując też udobruchać prezydenta-elekta Donalda Trumpa, który grozi UE wprowadzeniem wysokich ceł, jeśli ta nie będzie kupować od USA więcej gazu i ropy.

Zobacz również: Jest nowy projekt ustawy gazowej. I nowy spór kto sfinansuje inwestycje w magazyny

Amerykańskie centra danych potroją zużycie energii?

Do 2028 r. centra danych mogą odpowiadać nawet 12 proc. zapotrzebowania na energię elektryczną w USA wobec obecnych ok. 4 proc. Na szybki wzrost popytu na energię ze strony tych obiektów wpływa przede wszystkim rozwój sztucznej inteligencji – donosi Reuters.

Agencja powołuje się przy tym na raport Lawrence Berkeley National Laboratory – jednostki badawczej, która podlega Departamentowi Energii Stanów Zjednoczonych. Według jej obliczeń, w latach 2017-2023 zapotrzebowanie na energię ze strony centrów danych wzrosło dwukrotnie.

W ciągu nadchodzących trzech lat udział wielkoskalowych serwerowni w zużyciu energii w USA może wzrosnąć do poziomu od 6,7 do 12 proc. Sztuczna inteligencja (AI) wymaga coraz szybszych procesorów oraz rozbudowanych systemów chłodzenia, a to oznacza rosnący popyt na energię elektryczną.

W efekcie sektor centrów danych stał się najszybciej rosnącym konsumentem energii w USA. W 2016 r., gdy publikowano poprzednie wyniki badania Lawrence Berkeley National Laboratory, procesy obliczeniowe związane z AI odpowiadały za zaledwie 2 proc. ogólnego zużycia energii w centrach.

Przedstawiciele Departamentu Energii wskazują, że przewidywanie tempa rozwoju tej branży staje kluczowym elementem planowania wystarczalności mocy dla amerykańskiego systemu elektroenergetycznego. Nowe centra danych, których budowy są ogłaszane w ostatnich miesiącach, często potrzebują mocy rzędu 1 GW lub większych, co odpowiada zapotrzebowaniu energię ze strony gospodarstw domowych w niektórych stanach USA.

Jednocześnie rośnie popyt ze strony innych elektryfikujących się segmentów rynku, przede wszystkim transportu oraz ogrzewania budynków. Eksperci spodziewają się więc, że nadchodzące lata rokrocznie będą przynosić nowe rekordy zużycia energii w USA.

Inwestorzy centrów danych coraz częściej sygnalizują również plany budowy własnych wielkoskalowych magazynów energii, małych reaktorów jądrowych czy wykorzystania źródeł geotermalnych, aby zapewnić stabilne dostawy dużych wolumenów energii.

Z kolei badacze Lawrence Berkeley National Laboratory, cytowani przez Reutersa, podkreślają, że oceny wpływu branży IT na system elektroenergetyczny USA powinny być publikowane w rocznych, a nawet półrocznych cyklach, aby zapanować nad skutkami jego oddziaływania na amerykańską energetykę.

Zobacz także: W Polsce błyskawicznie rośnie nowy przemysł energochłonny

Europejska Partia Ludowa chce być bardziej „czysta” niż „zielona”

Największa siła polityczna w europarlamencie w 2024 r. kontynuowała zmianę swojej doktryny z „zielonej” na „czystą”. W 2025 r. można spodziewać się, że Europejska Partia Ludowa (EPP) będzie dokonywać dalszych ustępstw na rzecz biznesu, która skarży sie na trudy związane z Zielonym Ładem – analizuje „Euractiv”.

Portal przypomina, że centroprawicowa EPP w swoich działaniach zaczęła skręcać bardziej w prawo już w 2022 r., gdy państwa UE zmagały się z kryzysem energetycznym związanym z agresją Rosji na Ukrainę. Wysoka inflacja, która uderzyła wówczas w unijną gospodarkę i budżety gospodarstw domowych, odsunęła na dalszy tor kwestie związane z klimatem i środowiskiem.

Również w 2023 r. ta postawa była mocno widoczna, gdy Parlament Europejski pracował nad kontrowersyjnymi przepisami, dotyczącymi odbudowy zasobów przyrodniczych w UE. Do tego rozpędzała się już kampania wyborcza do wyborów europejskich, które odbywały się w czerwcu 2024 r. Okres ten był m.in. związany z licznymi protestami rolników, a także narastaniem sprzeciwu wobec ambitnych planów eliminacji gazu z domowego ogrzewnictwa.

Rosnące słupki poparcia dla grup politycznych sceptycznych wobec Zielonego Ładu sprawiały, że również politycy EPP w swoich kampanijnych zapowiedziach obiecywali uczynienie polityki klimatycznej UE mniej opresyjną dla obywateli oraz bardziej przyjazną dla biznesu. Po wyborczej wygranej Ursula von der Leyen zapowiedziała, że KE pod jej ponownym kierownictwem położy nacisk na równowagę pomiędzy ochroną środowiska a rozwojem gospodarczym.

„Euractiv” wskazuje, że dla polityków EPP jednym z kluczowych tematów jest przyszłość branży motoryzacyjnej, dla której problemem są m.in. rosnące normy emisji zanieczyszczeń, a przede wszystkim ustalony na 2035 r. zakaz rejestracji nowych samochodów na paliwa kopalne. Szczególny nacisk na KE płynie z tych krajów, dla których przemysł motoryzacyjny jest kluczowy, czyli m.in. Niemiec i Włoch.

Obok tych regulacji w 2025 r. pod presją będą znajdowały się też przepisy związane z objęciem od 2027 r. systemem handlu emisjami CO2 (ETS 2) budynków i transportu, co oznacza wzrost kosztów dla posiadaczy samochodów spalinowych oraz właścicieli nieruchomości ogrzewanych paliwami kopalnymi. Natomiast w przypadku regulacji dla biznesu złagodzone mogą zostać m.in. przepisy związane z raportowaniem kryteriów zrównoważonego rozwoju.

Mniejszym priorytetem dla „czystej” EPP może być w najbliższym czasie temat wyznaczenia celu redukcji emisji CO2 na 2040 r., odnośnie którego dotychczas pojawiał się postulat 90 proc. Więcej uwagi w krótkim terminie będzie przykuwać kwestia zwiększenia ilości bezpłatnych uprawnień do emisji CO2 dla przemysłu ciężkiego, zwłaszcza stalowego, który skarży się na nierówną konkurencję z importem spoza UE.

Zobacz też: Nowa komisja przedstawi lekko odświeżony plan dla energetyki

Dobre i złe wiadomości energetyczne dla klimatu

Z jednej strony błyskawiczny przyrost nowych mocy w fotowoltaice, gęstniejąca sieć ładowarek czy rekordy sprzedaży elektryków, ale z drugiej też wysychająca energetyka wodna, wycinka lasów pod produkcję biopaliw i węglowy renesans w Indiach – to niektóre z dobrych i złych energetycznych wydarzeń dla klimatu w 2024 r., odnotowanych przez Davida Ficklinga, publicystę Bloomberga.

Energetyka słoneczna rozwijała się na całym świecie w rekordowym tempie dzięki bardzo niskim cenom paneli fotowoltaicznych, na co kluczowy wpływ miała nadpodaż mocy produkcyjnych w fabrykach chińskich producentów. Instalacja fotowoltaiki gwałtownie wzrosła też w tych krajach, które dotychczas w niewielkim stopniu z niej korzystały, takich jak m.in. Pakistan czy Arabia Saudyjska.

W USA w ciągu trzech kwartałów 2024 r. sieć szybkich ładowarek dla samochodów elektrycznych powiększyła się o 35 proc. Obecnie w USA jest blisko 9 tys. publicznych punktów ładowania elektryków, a większość nowych ładowarek uruchomiono na terenach wiejskich, co zmniejszyło liczbę białych plam na amerykańskiej mapie stacji ładowania pojazdów.

Natomiast Norwegia osiągnęła 25-procentowy udział samochodów elektrycznych wśród pojazdów poruszających się po tamtejszych drogach, w czym duża zasługa stosowanych tam instrumentów wsparcia do zakupu elektryków. W 2025 r. norweskie władze planują wprowadzić zakaz sprzedaży nowych pojazdów z silnikami spalinowymi. W 2024 r. ich udział w sprzedaży był już na jednocyfrowym poziomie.

Wśród negatywnych wydarzeń publicysta Bloomberga sporo uwagi poświęca na spadająca produkcję z największego wciąż źródła odnawialnej energii, czyli z wody. Wpływ na to mają zmiany klimatu i długotrwałe okresy suszy. Globalnie energetyka wodna od pięciu lat nie notuje wzrostów produkcji. Natomiast w USA zanotowała spadek o około 20 proc. od osiągnięcia szczytu w 2017 r. Z kolei w Chinach spowodowana suszami mniejsza produkcja energii w elektrowniach wodnych zwiększa wykorzystanie energetyki węglowej.

Wykorzystanie węgla w energetyce mocno rośnie w Indiach, które w ten sposób chcą pokryć szybko zwiększające się zapotrzebowanie na energię. Indie w ten sposób odróżniają się od Chin, gdzie wzrost w tym segmencie energetyki jest już stosunkowo niewielki, a Europa i USA szybko od węgla odchodzą. Indyjski rząd przewiduje, że moce zainstalowane w elektrowniach węglowych do 2032 r. zwiększą się o około jedną trzecią.

David Fickling zwraca też uwagę na pozornie dobre dla klimatu zapowiedzi Indonezji – czwartego pod względem ludności kraju świata – dotyczące intensywnego rozwoju sektora biopaliw. Problem w tym, że plany roztaczane przez tamtejsze władze wymagałyby w ciągu najbliższych kilkunastu lat wylesienia pod plantacje roślin oleistych obszarów Indonezji o powierzchni o jedną czwartą większą od tej, która jest zajmowana przez Danię.

Zobacz też: Ambitny plan rządu: o 95% mniej prądu z węgla w ciągu 15 lat

Elektromobilność napędza:
Partner działu Klimat:
Zielone technologie rozwijają:
Technologie wspiera:
Za kilka lat będziemy mieli niedobór zielonego wodoru. Takie są mniej więcej wyniki badania Wodorowa Mapa Polski, przeprowadzonego przez Gaz-System. 
Hydrogen renewable energy production – hydrogen gas for clean el
Według BloombergNEF ponad 40 proc. wszystkich produkowanych obecnie elektrolizerów pochodzi z Chin. Fot. Depositphotos
Przy barszczu z grzybami będziemy rozmawiać i narzekać, także na problemy związane z energią. Rozprawmy się więc z kilkoma mitami, aby spędzić te święta w ciepłej i radosnej atmosferze
Depositphotos 19517803 L
Wyniki aukcji mocy z 12 grudnia 2024 r. nie zaskakują. Nie jest to jednak dobry sygnał, pierwsze reakcje inwestorów i decydentów też nie są pozytywne, nawet jeśli sukcesywnie pojawi się uspakajająca narracja.
aukcje oze
Rynek energii rozwija:
Technologie wspiera:
Zagraniczna prasówka energetyczna: Węgiel będzie bił kolejne rekordy dzięki Chinom; Unijni przemysłowcy chcą uszczelnienia cła węglowego; Projądrowe kraje krytykują unijnego komisarza ds. energii; Joe Biden podjął błędną decyzję ws. eksportu LNG.
Coal mining at an open pit from above.
S
Partner działu Klimat:
Zielone technologie rozwijają:
Technologie wspiera: