Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Rynek
  4. >
  5. Prąd taniej niż w rządowej taryfie? Pstryk rusza z ceną dynamiczną

Prąd taniej niż w rządowej taryfie? Pstryk rusza z ceną dynamiczną

Nowy sprzedawca energii ruszył dziś z ofertą dla gospodarstw domowych. Oferuje ceny dynamiczne z minimalną marżą. Za ofertą Pstryk stoją m.in. byli menadżerowie wielkiej państwowej firmy energetycznej i inwestorzy z rynku IT oraz e-commerce. Od kilku tygodni testujemy ich rozwiązanie. Oto ile płacimy za prąd.
pstryk cena energii dynamiczna reka telefon

Od początku października kupuję energię elektryczną po cenach dynamicznych, a więc cenie giełdowej na daną godzinę, powiększoną o opłatę dodatkową (w Pstryk to ok. 4 gr/kWh). Dla przykładu dziś płacę za 1 kilowatogodzinę energii elektrycznej od 45 gr brutto o godzinie 12 do 1,40 zł o godzinie 19. W niedzielę płaciłem od minus 0,5 gr w środku dnia (zużycie w tym czasie pomniejszało mój rachunek za zakup prądu) po maksymalnie 37 gr wieczorem. Podobnie jak w innych ofertach dynamicznych, stawki znam z dziennym wyprzedzeniem, bo w takim rytmie działa Towarowa Giełda Energii.

Po ile kupuję prąd w cenach dynamicznych?

Moja średnia cena prądu od początku miesiąca to 51 gr/kWh (nie sterowałem jeszcze godzinami zużycia energii. Gdybym to robił, mógłbym zejść jeszcze o co najmniej 10 gr niżej). Dla porównania, w ramach rządowej tarczy płaciłbym za prąd 62 gr. Poza niższą ceną, mam tę satysfakcję, że do mojego rachunku żaden podatnik już nie dopłaca. Minusem jest brak ochrony przed wysokimi cenami, gdyby takie wróciły. Wentylem bezpieczeństwa jest jednak możliwość powrotu do ceny regulowanej w każdym momencie (umowa jest na czas nieokreślony).

Jestem jednym z kilku pierwszych w Polsce odbiorców energii korzystających z takiego rozliczania zakupu energii w domu, ale ich liczba będzie rosnąć. Na Zachodzie z tego typu ofert korzystają miliony klientów. W niektórych krajach płaska cena energii na cały rok jest wręcz rzadkością. W Polsce ceny prądu były dotychczas na tyle regulowane lub wręcz subsydiowane przez państwo, że zmiana sprzedawcy nie miała większego sensu. To właśnie się zmienia.

Jakich cen spodziewać się po rynku energii w przyszłym roku?

Wzrost taryf regulowanych zachęci do zmiany sprzedawcy?

Ceny prądu na giełdzie są coraz niższe, a taryfy regulowane rosną. Od przyszłego roku najpopularniejsza taryfa regulowana G11 będzie kosztować już 78 gr/kWh (plus dystrybucja). Jednak tam, gdzie regulacji nie ma, jak w Warszawie, wolnorynkowe oferty największych sprzedawców opiewają na 1,05 zł (PGE) i 1,78 zł (E.ON). Zmiana sprzedawcy energii ponownie nabiera więc sensu.

Skąd wziął się Pstryk?

Co ciekawe, za ofertą Pstryk stoją byli menadżerowie dużego państwowego koncernu energetycznego – Energii. Mirosław Bieliński przez lata był jej prezesem, natomiast Damian Gadzialski kierował Enspirionem, odpowiedzialne za wdrażanie nowoczesnych rozwiązań, takich jak pierwsze w Polsce szybkie stacje ładowania aut elektrycznych (stawiane już niemal dekadę temu) czy usługi zarządzania mocą u odbiorców (Enspirion był pierwszym graczem na rym rynku). W zespole są też inwestorzy i menadżerowie z doświadczeniem na rynku e-commerce, w IT czy marketingu: Leszek Jastrzębski, Jacek Szlendak, Magdalena Górska-Warchoł. Bankilo, właściciel marki Pstryk, ma dziś ok. dwudziestu inwestorów. Nad rozwojem tego start-upu pracuje ponad 30 osób.

− Prawie 4 lata temu zastanawialiśmy się wspólnie z Damianem Gadzialskim jakich rozwiązań potrzeba na rynku energii. Doszliśmy do wniosku, że warto spojrzeć na potrzeby 16 mln odbiorców domowych, z których tylko 10%, jako posiadaczy fotowoltaiki jest lekko wprowadzona w proces transformacji energetycznej. Pozostali, 90%, są całkowicie i niesłusznie z niej wykluczeni. I w dodatku pozbawieni dostępu do podstawowych informacji. Prawie 10 mln gospodarstw domowych wciąż nie ma liczników zdalnego odczytu. Ci odbiorcy nie mają wobec tego dostępu do bieżących danych o swoim zużyciu i rzeczywistych kosztach. Część z nich płaci według prognoz, a nie według faktycznego zużycia! – zwraca uwagę w rozmowie z WysokieNapiecie.pl Mirosław Bieliński.  

Zobacz także: Ceny dynamiczne energii: Jak na nich zyskać, jak stracić?

Sprzedawcy będą płacić odbiorcom za usługi?

− Uznaliśmy, że pojawi się miejsce dla aktywnych odbiorców, a tym samym dla nowych modeli biznesowych, akcentujących dostęp do informacji i ich wykorzystanie w celu redukowania kosztów. Nasza oferta z planem dynamicznym to tylko początek. Będziemy tworzyć dodatkowe oferty dla poszczególnych grup konsumentów, szczególnie dla tych, którzy zechcą być bardziej aktywni i świadomi. Ogromny potencjał tkwi w agregacji popytu i usługach systemowych. W przyszłości będziemy w stanie zaoferować operatorom sieciowym zagregowane usługi elastyczności. Chcemy być największym w Polsce sprzedawcą innowacyjnych produktów energetycznych dla gospodarstw domowych – dodaje prezes Bieliński.

zrodla energii maj 2024 pv wegiel gaz wiatr moc udzial
Przykład godzinowego udziału źródeł produkcji energii elektrycznej z maja 2024 roku. Udział produkcji OZE wahał się wówczas od 10% do 70%. Przesuwanie zużycia energii na godziny z dużym udziałem źródeł odnawialnych (czyt. tańsze) zwiększa możliwości przyłączania nowych źródeł OZE.

Jak przekonuje, siła rynkowa odbiorców domowych jest dziś niedoceniania. − Operatorzy patrzą na gigawaty, a nie kilowaty, ale milion odbiorców oferujących po 1 kW mocy to już 1 gigawat. Dobrze widać to na przykładzie prosumentów, gdzie średnio każdy ma tylko kilka kilowatów, ale razem dostarczają do systemu nawet kilka gigawatów mocy – wyjaśnia.

Abonament może istotnie podnieść koszty

Oferta Pstryk na poziomie kosztów zmiennych, czyli samego zakupu energii elektrycznej, na razie wychodzi bardzo korzystnie względem zamrożonej stawki i względem konkurencyjnych ofert na ceny dynamiczne (najwięksi sprzedawcy oferują 11-15 gr/kWh). Jednak odbiorcy muszą uwzględnić w swojej kalkulacji także koszt abonamentu, który może istotnie wpływać na łączne koszty u tych klientów, którzy mają mniejsze zużycie. Dziś, ze względu na ustawę zamrażającą ceny, odbiorcy nie płacą abonamentów w większości umów. Jednak od 1 stycznia ta grupa, która korzysta z ofert wolnorynkowych (jedna trzecia odbiorców domowych) ponownie zobaczy już na swoich rachunkach abonamenty, które mogą wynosić zwykle od 9 do 30 zł miesięcznie.

Abonament w Pstryk jest różny w zależności od poziomu zużycia energii przez klienta. Wynosi 25 zł przy rocznym zużyciu do 1200 kWh, 35 zł przy zużyciu 1200-2800 kWh (najczęstsze w Polsce) i 50 zł przy 2800-5000 kWh zużycia. Odbiorcy, którzy zużywają ponad 5000 kWh, poza abonamentem 50 zł zapłacą o 5 gr wyższą opłatę zmienną za energię (9,3 gr/kWh). Wbrew pozorom odbiorcy domowi o bardzo dużym zużyciu nie są dla niej wymarzonymi klientami, bowiem firma zarabia na abonamentach, a nie każdej sprzedawanej kilowatogodzinie. Większy klient generuje jej więc tylko większe koszty kredytowania (sprzedawca musi zapłacić dystrybutorowi za usługę fizycznego dostarczenia energii do mieszkania zanim jeszcze otrzyma płatność od klienta).

ceny dynamiczne pge tauron enea energa eon warunki

Dla porównania najwięksi konkurenci oferują abonamenty od 10 zł (Energa) do 50 zł/m-c (PGE). Co ciekawe, Enea, która początkowo zaproponowała klientom zaporowy abonament w wysokości 183 zł/m-c, od 17 września pobiera jedynie 18,45 zł/m-c. Wyjątkiem jest natomiast Tauron, który za obsługę umowy z ceną dynamiczną nie pobiera dodatkowej opłaty. Spółka odmawia jednak sprzedaży energii klientom mieszkającym poza obszarem działania dystrybutora należącego do tej samej grupy kapitałowej. Zdaniem UOKiK nie jest to jednak naruszenie prawa dopóki takie działanie nie nosi znamion zmowy o terytorialnym podziale rynku.

Cena dynamiczna bez licznika zdalnego odczytu (LZO)

Od drugiej połowy sierpnia pięciu największych sprzedawców energii zostało zobowiązanych do oferowania energii po cenach dynamicznych na terytorium całego kraju), ale wyłącznie u tych odbiorców, którzy mają już zainstalowane u siebie liczniki zdalnego odczytu (LZO). Chodzi o to, aby dystrybutor energii, który zbiera dane pomiarowe z liczników, mógł przekazać sprzedawcy dane o zużyciu w konkretnej godzinie. Jednak dwie trzecie odbiorców w Polsce takich liczników nie ma.

Pstryk uporał się z tym wyzwaniem w ciekawy sposób. Spółka dostarcza swoim klientom własne mierniki, które rejestrują zużycie w każdej godzinie, tak jak LZO, i wysyłają dane korzystając z wi-fi. Miernik uzupełnia więc tylko dane sprzedawcy o tym w jakiej godzinie nastąpił określony pobór energii, ale ilości energii, za jaką zapłaci odbiorca, zawsze określana jest ostatecznie na podstawie danych pomiarowych z licznika dystrybutora.

Miernik energii dostarczany przez Pstryk (to urządzenie po lewej stronie, z czerwonymi diodami) oraz aplikacja i dostęp do Internetu to jedyne trzy elementy niezbędne do przejścia na zakup energii po cenach dynamicznych.
Miernik energii dostarczany przez Pstryk (to urządzenie po lewej stronie, z czerwonymi diodami) oraz aplikacja i dostęp do Internetu to jedyne trzy elementy niezbędne do przejścia na zakup energii po cenach dynamicznych.

Kiedy warto skorzystać z ceny dynamicznej?

Średnia godzinowa cena energii z ostatnich 12 miesięcy wyniosła na warszawskiej giełdzie 40 gr/kWh netto. Po dodaniu do niej opłat Pstryk i VAT, wyszłoby 53 gr brutto. Jeżeli ktoś pobiera energię głownie rano i wieczorem, zwłaszcza w dni robocze, jego średnia cena godzinowa znacznie przekroczy te 53 gr i jest bardzo możliwe, że przekroczyłaby nawet 62 gr gwarantowane obecną ustawą zamrażającą stawki.

Taryfy dynamiczne mają opierać się na cenach giełdowych. Warto zdawać sobie sprawę z ich zmienności
Latem giełdowe ceny energii często wahały się w przedziale od 0 zł w środku dnia (gdy mocno świeciło słońce) do 1 zł/kWh wieczorem. Zimą zmienność jest mniejsza i mniej regularna. Tanie są zwłaszcza weekendy gdy mocno wieje wiatr.

 Jeżeli jednak ktoś korzysta z energii w znacznej mierze w środku dnia, pracując zdalnie, albo w środku nocy, mając ogrzewanie elektryczne czy samochód na baterie, to za prąd zapłaciłby w cenach dynamicznych sporo mniej – bliżej 40 gr/kWh. Takie osoby powinny zastanowić się nad wyborem ceny dynamicznej.

Także w przypadku posiadania bardzo specyficznego zużycia (np. domku weekendowego lub garażu z ładowarką) cena dynamiczna może być bardzo atrakcyjnym rozwiązaniem.

Połowa oszczędności to prąd, druga to dystrybucja

Rozważając opłacalność przejścia na taryfy dynamiczne, warto zdać sobie sprawę z tego, że koszt prądu to połowa rachunku. Drugą połowę stanowi koszt jej dystrybucji. Wielu odbiorców korzystających obecnie z taryfy G11, ale chcących skorzystać z taryf dynamicznych, przesuwając część swojego odbioru na tańsze godziny, w połowie zaoszczędzi na cenach dynamicznych, ale w drugiej połowie może zaoszczędzić na dwustrefowej taryfie dystrybucyjnej. U większości dystrybutorów dużo niższe stawki występują między 13 a 15 i między 22 a 6 rano (oraz w weekendy). Jeżeli niskie ceny giełdowe pokryją nam się z niskimi cenami dystrybucji (a zwykle tak jest), możemy sporo zaoszczędzić.

Taryfa G11 czy taryfa G12 lub G12r. Co wybrać?
Decydują się na taryfę dynamiczną, można skorzystać z dowolnej taryfy dystrybucyjnej.

Uwaga na możliwe wzrosty cen

Wybierając zakup energii po cenach dynamicznych zawsze trzeba zdawać sobie sprawę z ryzyka wzrostu giełdowych cen energii np. w wyniku nadzwyczajnych zdarzeń, awarii, wybuchu wojny itp. Zakup energii w takiej sytuacji może nas kosztować nawet 2-4 razy więcej niż w taryfie regulowanej. Każdy odbiorca energii (poza mieszkańcami Warszawy i Górnego Śląska) ma jednak prawo powrotu do taryfy regulowanej w każdej chwili.

Planowane połączenie energetyczne Cypru, Krety i ewentualnie Izraela jest negocjowane od lat i ciągle nie widać ostatecznego sukcesu. Na tym przykładzie widać jak trudne jest zamknięcie finansowania projektu, który pośrednio wpływa na rynki energii tych kilku krajów
Kabel
Technologie wspiera:
Zamiast tego w kolejnym roku sfinansujemy z naszych podatków zamrożenie cen energii. Satyryczny Przegląd Energetyczny prof. Konrada Świrskiego
Depositphotos 206076874 L
Rynek energii rozwija:
Zagraniczna prasówka energetyczna: Zielony wodór może zderzyć się z "wiecznymi chemikaliami"; Brytyjski przemysł i inwestorzy OZE przeciw regionalizacji cen energii; Unijne cło węglowe uderzy w przemysł biednych krajów; CCS jest potrzebny, ale nie zawsze za publiczne pieniądze.
wodór
Zielony wodór mógłby pomóc rozwiązać niektóre z najtrudniejszych wyzwań dekarbonizacji. Fot. Depositphotos
Partner działu Klimat:
Zielone technologie rozwijają:
Rynek energii rozwija:
Technologie wspiera:
Tydzień energetyka: Ile zapłacimy za prąd w przyszłym roku; Wydłużenie rynku mocy dla węglówek będzie kosztowało 8 mld zł; Polski Novatek sprzedany; Problemy kanadyjskiego reaktora SMR; Wodorowy rurociąg w Danii odłożony
ceny giełda