Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Technologia
  4. >
  5. Ceny dynamiczne energii: Jak na nich zyskać, jak stracić?

Ceny dynamiczne energii: Jak na nich zyskać, jak stracić?

Od soboty gospodarstwa domowe mogą wybierać umowy na zakup energii elektrycznej z cenami dynamicznymi. Jak można na nich zyskać, a kiedy na nich stracimy? Tłumaczymy.
rdn tge ceny dynamiczne energii elektrycznej 2016-2024

Na początek zastrzeżenie: oferty z ceną dynamiczną, jakie pokazało w sobotę pięciu największych sprzedawców energii elektrycznej, bazują na cenach giełdowych na następny dzień. Zawierając taką umowę nie znamy zatem całkowitych kosztów, jakie będziemy ponosić. Zależą one od zmian cen na rynku i tego przy jakich cenach (w jakich godzinach i dniach tygodnia) będziemy pobierać energię.

Zwykle ceny energii elektrycznej są najniższe w nocy (zwłaszcza zimą) i w środku dnia (zwłaszcza latem), a najwyższe w szczytach zapotrzebowania na moc – porannym i wieczornym.

Z czego składa się taryfa dynamiczna?

Stawki za zakup energii elektrycznej składają się dziś z jednego lub dwóch składników: opłaty za energię czynną (to koszt jej zakupu plus dodatki: akcyza, marża sprzedawcy, parapodatki) oraz ewentualnie opłaty handlowej (to abonament miesięczny, jaki znamy choćby z usług telefonicznych).

Podobnie będzie w przypadku oferty z ceną dynamiczną. Przy czym znać będziemy tu z góry tylko koszty dodatków (w zależności od sprzedawcy wyniosą one od 11 do 15 gr/kWh brutto) oraz abonamentu (nie pobiera go Tauron, a pozostałe spółki oferują od 9,99 zł /m-c w Enerdze do blisko 200 zł w Enei). Do tego doliczyć trzeba będzie gołą cenę giełdową energii. Wszystkie spółki wyliczają ją w oparciu o indeks RDN na I fixingu TGE w kontraktach godzinowych.

ceny dynamiczne

Rachunek za prąd = cena energii + dystrybucja

Wybór oferty z cenami dynamicznymi nie wpływa na naszą taryfę dystrybucyjną, czyli koszty fizycznego dostarczania energii do naszego domu sieci i obsługi licznika. Tak jak do tej pory, możemy wybierać spośród kilku taryf dystrybucyjnych, wśród których najpopularniejsze to: G11 (całodobowa), G12 (taniej w środku dnia i w nocy), G12w (taniej w środku dnia, w nocy i w weekendy).

Jeżeli chcemy ograniczać koszty energii przez zakupy po cenach dynamicznych, powinniśmy zatem brać pod uwagę zarówno to kiedy możemy spodziewać się niskich cen na giełdzie (poznamy je wieczorem dzień wcześniej), jak i to kiedy mamy tańszą usługę dystrybucyjną.

Ceny dynamiczne – jak na nich zyskać?

Żeby jak najwięcej skorzystać na cenach dynamicznych, powinniśmy przesuwać nasze zużycie energii z godzin drogich, na tanie.

Czytaj także: Bon energetyczny: od dziś można składać wniosek o 1200 zł na rachunki za prąd 

Możemy mieć do tego trzy podejścia. Pierwsze, najprostsze, to: wiemy kiedy statystycznie wypadają tanie godziny na giełdzie i wiemy kiedy mamy tańszą dystrybucję, wobec czego nastawiamy najprostszą automatykę budynkową na te godziny (grzejąc wówczas wodę użytkową, używając pompy ciepła z buforem, ładując samochód elektrycznych, ładując magazyn energii itp.).

ceny dynamiczne
Jeżeli mamy duże zużycie energii i jego znaczną część możemy przesunąć na tanie godziny, roczne oszczędności mogą iść w tysiące złotych (choć nadal wiążą się z ryzykiem).

Drugie podejście to korzystamy: z systemów smart home, które sprawdzają nam ceny energii na następny dzień, składają je z cenami dystrybucji, wiedzą do kiedy mają nam nagrzać wodę czy naładować samochód i uruchamiają te urządzenia wówczas, gdy jest najtaniej danego dnia.

Trzecie podejście to: nie mamy automatyki budynkowej, ale mamy dużo wolnego czasu, więc sami sterujemy załączaniem się największych odbiorników, robimy pranie, nastawiamy zmywarkę itd., widząc kiedy energia jest najtańsza. Jak już mówiliśmy, zwykle są to te same godziny w ciągu dnia, więc nie będzie to wielkie zaskoczenie, ale takie rozwiązanie sprawdzi się głównie u osób, które spędzają sporo czasu w domu i czują tęż żyłkę łowcy okazji.

Jak stracić na cenach dynamicznych?

Na wyborze cen dynamicznych możemy też oczywiście stracić. Najłatwiej zrobić to wybierając ofertę poznańskiej Enei. Spółka zaproponowała gospodarstwom domowym blisko 200 zł miesięcznej opłaty handlowej (abonamentu) i dość spore dodatki każdej kilowatogodziny kupowanej po cenie giełdowej. Wybierając taką ofertę praktycznie zawsze wyjdzie ona drożej od innych ofert Enea. Prawdopodobnie taki był zresztą cel – firma nie chce sprzedawać energii po cenach dynamicznych.

Drugą możliwością straty jest wzrost cen giełdowych powyżej cen w taryfach sprzedawców. Jednak w rzeczywistości sprzedawcy energii w taryfach z cenami stałymi na rok także kupują energię na giełdzie, tylko nie na dzień do przodu (jak w taryfie dynamicznej), ale na rok do przodu. Zatem nawet jeżeli w tym roku cena dynamiczna jest droga, to i tak w przyszłym roku odbije się ona w taryfach sprzedawców. Na samych zmianach cen giełdowych w długim terminie nie powinniśmy więc – zgodnie z teorią ekonomii − tracić.

ceny dynamiczne energii

Jasne, jasne, teoria teorią, a praktyka praktyką, zapewne sobie teraz pomyśleliście. I rzeczywiście, trzecią sytuacją, w której możemy stracić, jest tak, że politycy i URE nie pozwolą sprzedawcom energii podnieść taryf z ceną roczną tak bardzo, jak wynikałoby to ze wzrostu cen na giełdzie, a dla odbiorców kupujących na giełdzie będzie już po herbacie. W polskich warunkach to chyba jedno z największych ryzyk, które przez ostatnie lata materializowało się już wielokrotnie (obecnie także mamy na rynku maksymalną cenę ustawową, a różnice względem cen giełdowych wyrównujemy sprzedawcom energii z naszych podatków).

Czytaj także: Dynamiczne ceny energii. Sprzedawcy zaoferują wydmuszkę

Czwartą możliwością straty jest sytuacja, w której niekorzystnie odstajemy od pozostałych odbiorców domowych energii z godzinami naszego zużycia energii. Jak już mówiliśmy, sprzedawcy kupują energię, aby sprzedać nam ją w standardowej ofercie z ceną stałą na rok, na giełdzie. Wiedzą w jakich godzinach odbiorcy w taryfie G11, czy G12 zużywają energię i wliczają koszty takiego zużycia do swojej oferty. Dlatego odbiorcy domowi płacą za prąd więcej niż wynosi średnia arytmetyczna cen giełdowych, bo zużywają więcej prądu w drogich godzinach (porannych, wieczornych) i mniej w tanich (nocnych, południowych).

Jeżeli zużywamy tak samo jak wynika z tego standardowego profilu, to zapłacimy w długim okresie za sam prąd podobnie jak klienci z ofertami z ceną stałą na rok. Jeżeli jednak będziemy w drogich godzinach zużywać więcej niż wynosi przeciętna konsumpcja, a w tanich mniej, wówczas nasza średnia cena z pewnością będzie wyższa niż w standardowej taryfie.

Jak sprawdzić czy ceny dynamiczne są dla mnie?

Aby zorientować się czy stracimy czy zyskamy na cenach dynamicznych, powinniśmy przede wszystkim, zorientować się w jakich godzinach zużywamy energię elektryczną. Jeżeli mamy licznik zdalnego odczytu (LZO), możemy poprosić naszego sprzedawcę energii lub dystrybutora o udostępnienie nam tych danych w rozdzielczości godzinowej lub mniejszej. Możliwe, że mamy do nich dostęp on-line na naszym koncie klienta.

Jeżeli nie mamy LZO, to już niemal każdy z nas ma licznik z portem optycznym, który wykorzystuje inkasent do odczytywania licznika. Zgodnie z prawem możemy z niego skorzystać do odczytywania naszych danych o zużyciu z wykorzystaniem np. rozwiązania polskiego start-upu – OneMeter. Urządzenie wraz z dostępem do chmury, w której będziemy gromadzić nasze dane historyczne, kosztuje obecnie 272 zł, ale może pomóc w zaoszczędzeniu dużo większych kwot zarówno nie tylko przez wybór taryfy dynamicznej, ale też wybór taryfy wielostrefowej (np. G12 czy G12w), która opłaca się znacznie większej liczbie rodzin, niż w rzeczywistości z niej korzysta.

Sama zmiana taryfy z G11 na G12 może przynieść zauważalne oszczędności
Sama zmiana taryfy z G11 na G12 może przynieść zauważalne oszczędności

Możemy też zainstalować inteligentny licznik energii (robimy to pomiędzy licznikiem energii od dystrybutora, a naszą szafką rozdzielczą), który może raportować nam dane o zużyciu na nasze konto w jednym z systemów smart-home, na nasz lokalny komputer lub do aplikacji (chmury) producenta urządzenia.

Rynek energii rozwija:
Fotowoltaikę wspiera:
Partner działu Klimat:
Technologie wspiera:
Coś dziwnego dzieje się z energetyką – albo po prostu starzejemy się szybciej, niż rozumiemy nowe realia. Satyryczny Przegląd Energetyczny prof. Konrada Świrskiego.
Charging an electric car from home photovoltaics power station ,sustainable and economic transportation concept.
Technologie wspiera:
Elektromobilność napędza:
Zielone technologie rozwijają:
Program wspierający budowę m.in. biogazowni rolniczych szybko zyskał dużą popularność. Jednak tempo rozpatrywania wniosków i podpisywania umów o dofinansowanie w ostatnich miesiącach mocno spadło. Jakie są tego przyczyny?
Bio fuel plant.
Zielone technologie rozwijają:
Technologie wspiera:
Materiał Partnera
Ministerstwo kończy prace nad zmianą rozporządzenia w zakresie zmiany poziomu umarzalności świadectw pochodzenia energii. Pozostał ostatni tydzień na podjęcie decyzji i uregulowanie tej kwestii na kolejny okres. Poprzednia regulacja w tym zakresie zaburzyła równowagę pomiędzy popytem i podażą i bardzo mocno uderzyła w rozwój OZE.
oze
Rynek energii rozwija:
Zielone technologie rozwijają:
Zagraniczna prasówka energetyczna: Certyfikat daje rozgrzeszenie; Stare elektrownie mogą stać się centrami danych; Zielone inwestycje rosną w Afryce; Rosyjska jądrówka w Turcji problemem dla NATO.
Green energy concept with businessman
W 2022 r. Amazon raportował za pomocą certyfikatów 52 proc. swojego zużycia OZE, Microsoft 51 proc., a Meta 18 proc. Fot. Depositphotos
Partner działu Klimat:
Zielone technologie rozwijają:
Technologie wspiera: