Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Technologia
  4. >
  5. Siemens kwestionuje przetarg Enei na gazową elektrownię w Kozienicach

Siemens kwestionuje przetarg Enei na gazową elektrownię w Kozienicach

Nieefektywny i ograniczający konkurencję praktycznie tylko do jednego wykonawcy - to główne zarzuty, które Siemens Energy stawia w odwołaniu dotyczącym ledwo co ogłoszonego przetargu na elektrownię gazową w Kozienicach. Enea na razie nie widzi zagrożenia dla swoich planów.
Aerial Establishing Shot Of The Kozienice Power Factory In Poland – Swierze Gorne
Elektrownia Kozienice. Fot. Depositphotos

O ogłoszeniu nowego przetargu w Kozienicach pisaliśmy na portalu WysokieNapiecie.pl przed tygodniem. Zamówienie obejmuje budowę „pod klucz” bloku gazowo-parowego, pracującego w cyklu kombinowanym (CCGT) o nominalnej mocy elektrycznej brutto 650-750 MW. Zadanie obejmuje też 12-letnią umowę serwisową. Termin składania ofert mija 30 października.

Zobacz więcej: Jest nowy przetarg na elektrownię gazową w Kozienicach

Jesienią ubiegłego roku fiaskiem zakończył się pierwszy przetarg, który miał inne założenia. Przewidywał budowę w miejscu odstawianych bloków węglowych klasy 200 MW nowych bloków gazowych – dwóch po 1100 MW lub trzech po 700 MW. Postępowanie zostało jednak unieważnione, bo nie wpłynęła w nim żadna oferta. To przekreśliło też plany dotyczące zgłoszenia tej inwestycji do ubiegłorocznej aukcji rynku mocy.

Teraz Enea stawia na znacznie mniejsze przedsięwzięcie i liczy na to, że przetarg pójdzie sprawnie, dzięki czemu możliwe będzie wystartowanie w tegorocznej aukcji, która prawdopodobnie będzie faworyzować gaz. Pozyskanie kontraktu mocowego to warunek konieczny, aby sfinansować budowę bloku.

Zobacz też: Magazyny energii: resort klimatu łagodzi stanowisko, a URE nie szczędzi krytyki

Kozienice bez konkurencji i efektywności

Szybko się jednak okazało, że przetarg może napotkać na przeszkody, gdyż wpłynęło odwołanie ze strony jednego z głównych dostawców technologii. Jest nim Siemens Energy, który w ostatnich latach jest zaangażowany w największą liczbę kontraktów na bloki gazowe w Polsce.

Bloki gazowe grudzień 2023
Największe bloki gazowe w Polsce

Obecnie są to zlecenia na jednostki w Grudziądzu i Adamowie (w konsorcjum z grupą Mytylineos), Rybniku (w konsorcjum z Polimeksem Mostostalem) oraz Poznaniu. Ponadto spółka jest dostawcą technologii dla Polimeksu w Czechnicy. Druga w stawce General Electric (obecnie działająca już jako GE Vernova) finiszuje w konsorcjum z Polimeksem kontrakt w Dolnej Odrze, a także jest za półmetkiem projektu w Ostrołęce.

Siemens Energy w odwołaniu dotyczącym Kozienic stawia Enei trzy zarzuty. Pierwszy dotyczy wyznaczenia zakresu mocowego bloku w przedziale wynoszącym 650-750 MW, co ma utrudniać uczciwą konkurencję i „prowadzi do nieuzasadnionego uprzywilejowania niektórych producentów/produktów”.

Drugi zarzut, również wynikający z takiej mocy bloku, to naruszenie „obowiązku udzielenia zamówienia w sposób zapewniający najlepszą jakość dostaw, usług, oraz robót budowlanych, uzasadnioną charakterem zamówienia, w ramach środków, które zamawiający może przeznaczyć na jego realizację”.

Natomiast trzeci zarzut to „przeprowadzenie postępowania w sposób niezapewniający zachowania uczciwej konkurencji, równego traktowania wykonawców, proporcjonalności i przejrzystości”.

Siemens Energy wnosi do Krajowej Izby Odwoławczej (KIO) o uwzględnienie odwołania i nakazanie zamawiającemu, czyli spółce Enea Elkogaz, zmian w specyfikacji przetargowej poprzez zwiększenie przedziału mocowego bloku z 650-750 MW na 650-900 MW.

Znów będzie tylko jedna oferta?

W dalszej części odwołania spółka szerzej rozwija swoje zarzuty. Jego zdaniem „można przewidzieć, że złożona zostanie tylko jedna oferta oparta o konkretną technologię” i dodaje, że w historii polskiej energetyki odbyło się jedno tylko postępowanie na podobny zakres mocy.

Był to przetarg na dwa bloki gazowo-parowe w Elektrowni Dolna Odra, gdzie PGE nie miało zbyt dużego wyboru, bo otrzymało tylko jedną ofertę za 4,5 mld zł brutto – od konsorcjum Polimeksu z General Electric. Ta inwestycja powinna – według ostatnich zapowiedzi – zostać oddana do użytku w nadchodzących tygodniach.

Dla kontrastu Siemens Energy przytoczył też inny przetarg PGE, czyli rozstrzygnięte na początku ubiegłego roku postępowanie na blok 800-900 MW w Rybniku. Tam złożono dwie oferty – zwycięska, warta 4,6 mld zł brutto, należała do konsorcjum Polimeksu i Siemensa, a druga – na kwotę 7,3 mld zł brutto – do konsorcjum General Electric i Budimeksu.

wizualizacja – Blok gazowo – parowy Rybnik fot  PGE
Wizualizacja nowego bloku energetycznego w Rybniku o mocy blisko 900 MW, który ma być największą tego typu jednostką w Polsce. Fot. PGE

Siemens Energy – poza Rybnikiem – odnosi się również do przykładów przetargów na bloki o mocy powyżej 750 MW na rynku niemieckim, włoskim, rumuńskim czy tajwańskim, gdzie ustalenie takiego zakresu mocy kończyło się złożeniem co najmniej dwóch ofert.

– W sytuacji ustanowienia wymogu realizacji bloku o mocy elektrycznej nie większej niż 750 MWe, co do zasady, składano jedną tylko ofertę opartą na technologii GE Vernova. Przykładem z rynku polskiego jest postępowanie prowadzone przez PGE GiEK S.A. w Elektrowni Dolna Odra – podkreśla firma i dodaje, że takiego wyniku należy przewidywać również przy aktualnych założeniach przetargu w Kozienicach.

Im większa moc, tym większa efektywność

W opinii spółki obecne zapisy przetargu na blok w Kozienicach wypaczają zasadę efektywności, ponieważ wyłączają możliwość skorzystania z nowszej technologii, czyli z bloków o wyższych mocach.

– Bloki o wyższych mocach osiągają lepsze parametry eksploatacyjne w tym parametr sprawności energetycznej oraz lepsze parametry efektywności inwestycji w tym wskaźnik cen jednostkowych (na 1 MWe mocy). Bloki takie osiągają także lepszy wskaźnik nakładów rzeczowych w postaci wykorzystanego gruntu (nakładów na 1 MWe mocy). Zatem efektywność przedsięwzięcia dla zamawiającego będzie wyższa poprzez osiąganie niższych kosztów eksploatacji oraz efektywniejszego wydatkowania środków – wskazuje spółka w odwołaniu.

Firma stwierdza również, że wartość ceny jednostkowej ma szczególne znaczenie w sytuacji, gdy inwestycja korzysta ze wsparcia rynku mocy.

– Niższa wartość ceny jednostkowej przedsięwzięcia pozwala na przesunięcie granicy opłacalności inwestycji i zmniejszenie wymaganego wsparcia pomocowego – tym samym pozwala na produkcję tańszej energii elektrycznej. Tym samym niższa cena jednostkowa zwiększa prawdopodobieństwo wygrania przetargu na aukcji rynku mocy i efektywnej realizacji przedsięwzięcia dla podniesienia bezpieczeństwa energetycznego – uważa Siemens Energy.

Dodaje również, że bloki o wyższej mocy charakteryzują się wyższymi sprawnościami, co jest kluczowe dla uczestnika rynku konkurencyjnego.

– Bloki o najwyższych mocach, osiągają sprawności powyżej 64 proc., podczas gdy bloki o mocach klasy 700 MW zwykle nie przekraczają sprawności 63,7 proc. w warunkach porównawczych ISO. Oznacza to niższy koszt wytworzenia jednostki energii, dzięki niższemu zużyciu paliwa. Pozwala to na oferowanie bardziej konkurencyjnych cen sprzedawanej energii (a zatem na większy wolumen sprzedaży) oraz na wyższe marże – podkreśla spółka.

Zaznacza także, że dla operatora systemu większe znaczenie mają bloki o wyższych mocach.

– Rzadziej otrzymują one polecenia wyłączenia. Utrzymanie w ruchu bloków dużych mocy pozwala bowiem na uzyskanie stabilniejszej pracy systemu. Przez to bloki o dużych mocach zwykle cechują się dłuższymi czasami pracy w roku, co skutkuje większymi przychodami i ma znaczenie dla ekonomii projektu – uważa firma.

Rynek mocy magazyny energii
Największe kontrakty mocowe 2026 vs. 2027.

Jednocześnie podkreśla, że zmiana górnego limitu mocy z 750 MWe na 900 MW będzie dla niego neutralna, bo nadal będzie mógł „przedłożyć ofertę uwzględniającą optymalne rozwiązanie, którym dysponuje”.

– Celem odwołującego jest natomiast doprowadzenie do sytuacji, w której analogiczne prawo uzyskają również inni wykonawcy, bazujący na technologii Ansaldo Energia, Mitsubishi Heavy Industries i Siemens Energy. Odwołujący wskazuje również, że podniesienie górnego limitu dopuszczalnej mocy bloku otworzy dodatkowo drogę do złożenia oferty przewidujących drugie rozwiązanie GE Vernova – oparte na większej turbinie gazowej 9HA.02 – zaznacza spółka.

Enea – na razie – zachowuje spokój

Patrząc na tempo rozpatrywania odwołań przez KIO można spodziewać się, że sprawa trafi na wokandę w sierpniu. Sama Enea na razie nie wydaje się nadmiernie przejmować tą sprawą.

– Obecnie nie dostrzegamy ryzyka związanego ze zmianą harmonogramu postępowania. Odwołania są naturalnym elementem zamówień publicznych – przekazał nam tylko Piotr Ludwiczak, rzecznik Enei, gdy zapytaliśmy go sprawę.

U obserwatorów cała sprawa może budzić pewien dysonans poznawczy, gdyż z odwołania wynika, że specyfikacja przetargu może ograniczyć konkurencję do jednego oferenta. Z drugiej strony postępowanie nie stawia wymogu, aby dostawca technologii był jednocześnie partnerem konsorcjum i brał współodpowiedzialność za całą inwestycję. To zatem stanowi furtkę do rozszerzenia grona wykonawców zainteresowanych przetargiem.

Przypomnijmy, że we wstępnych konsultacjach rynkowych, które odbyły się pod koniec maja, udział wzięło osiem spółek – w tym te najczęściej realizujące inwestycje energetyczne w Polsce w ostatnich latach, czyli Siemens, General Electric, Polimex Mostostal i Mitsubishi Power. Do tego podmioty, które również były (Ansaldo Energia) lub są obecne (Posco) na energetycznych budowach w Polsce, a także chemicznych (Hyundai Engineering).

Potencjalni wykonawcy bloku gazowego w Kozienicach  Fot  Enea Elkogaz
Źródło: Enea Elkogaz

Nie wiadomo jak zachowa się Siemens Energy, jeśli odwołanie zostanie odrzucone – czy wobec podnoszonych argumentów będzie widział uzasadnienie, aby dalej uczestniczyć w przetargu. Natomiast Enea, z tego co można usłyszeć w kręgach branżowych, liczy na to, że KIO stanie po jej stronie i nie będzie oceniać, jakiego bloku potrzeba spółce. Optymizm ma budzić też dotychczasowe, całkiem spore zainteresowanie przetargiem ze strony wykonawców.

To oczywiście nie musi oznaczać, że zaowocuje to złożeniem końcowych ofert. Zwłaszcza, że z publikowanych na stronie przetargu odpowiedzi Enei na spływające pytania od potencjalnych oferentów można wyczytać, że problemem jest napięty harmonogram postępowania.

Przykładem jest planowane przez zamawiającego jednorazowe spotkanie z wykonawcami, które ma się odbyć na przełomie lipca i sierpnia. Wykonawcy wskazują, że to zbyt szybki termin, aby zdążyć zapoznać się z dokumentacją zamówienia, w tym z materiałami otrzymanymi dopiero po zawarciu umowy poufności.

Do tego tylko część dokumentacji jest dostępna w wersji angielskojęzycznej, a takie inwestycje wymagają zaangażowania ze strony wielu międzynarodowych zespołów roboczych. Wskazano też na trudności związane z sezonem urlopowym, czy nawet problemy ze zorganizowaniem biletów lotniczych. Enea odrzuciła prośby o przesunięcie terminu spotkania.

Losy przetargu i perspektywy uczestnictwa gazowych Kozienic w tegorocznej aukcji rynku mocy będą zatem stopniowo klarować się w nadchodzących miesiącach. Natomiast pierwszego – i możliwe, że kluczowego – rozstrzygnięcia dokona wkrótce Krajowa Izba Odwoławcza.

Materiał Partnera
Coraz więcej firm myśli o energii zupełnie inaczej – chcą być aktywnymi uczestnikami rynku a nie biernymi konsumentami. Rosnące koszty energii są największym motywatorem do wprowadzenia nowych, energooszczędnych rozwiązań.
Depositphotos 214345788 S
Technologie wspiera:
Rynek energii rozwija:
Rynek energii rozwija:
Technologie wspiera:
Tak drogiej energii elektrycznej jaką będziemy mieć w Polsce dziś wieczorem, nie widzieliśmy od szczytu kryzysu energetycznego w 2022 roku. Skok cen nie dotyczy jednak całej Europy. Podczas gdy na Węgrzech trzeba będzie zapłacić prawie 3800 zł/MWh, w Finlandii prąd wyceniono na… 0 zł/MWh. Dlaczego?
Ceny energii elektrycznej w Europie 17 lipca 2024 o godzinie 21:00
Ceny energii elektrycznej w Europie 17 lipca 2024 o godzinie 21:00
Baltic Power, który rozwija projekt morskiej farmy wiatrowej o mocy 1149 MW, zgodnie za harmonogramem z końcem tego roku rozpocznie przygotowania do prac na morzu. To pierwszy projekt ze wszystkich planowanych w polskiej strefie Morza Bałtyckiego do 2030 roku, który ma dopięte finansowanie i ogłoszoną decyzję inwestycyjną. Teraz wyzwaniem będzie trzymanie się harmonogramu.
Baltic Power przechodzi do budowy farmy na morzu
Polski offshore wspiera:
Zielone technologie rozwijają: