Polska przygotowała wstępną wersję aktualizacji "Krajowego planu w dziedzinie energii i klimatu" (KPEiK), którą przekazano do Komisji Europejskiej 1 marca br. Wkrótce rozpoczną się szerokie konsultacje projektu, podało Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Polska deklaruje w tym dokumencie m.in. osiągnięcie do 2030 r. 29,8% udziału OZE w końcowym zużyciu energii brutto.
W dokumencie przedstawiono pierwszy z dwóch wymaganych scenariuszy analitycznych tj. scenariusz bazowy (WEM, ang. with existing measures).
"Ten scenariusz odwzorowuje aktualną ocenę możliwego wkładu Polski w realizację unijnych celów klimatyczno-energetycznych na 2030 r. Trajektoria umożliwiająca osiągnięcie w Polsce celu redukcji emisji GHG na poziomie zbliżonym do unijnego (tj. 55%) będzie przedstawiona w bardziej ambitnym scenariuszu transformacji (WAM, ang. with additional measures), nad którym trwają zaawansowane prace w Ministerstwie Klimatu i Środowiska" – czytamy w komunikacie.
Docelowy dokument zawierający dwa scenariusze: bazowy (WEM) i ambitny (WAM), zostanie przedstawiony do pełnych konsultacji publicznych oraz uzgodnień sektorowych i następnie sfinalizowany na przełomie II i III kwartału 2024 r., zapowiedział także resort.
"Prognozy dotyczące całej gospodarki wskazują, że Polska może osiągnąć redukcję gazów cieplarnianych o 35% w 2030 r. (do poziomu ok. 288 mln t ekw. CO2) w stosunku do 1990 r. (szacunki nie mają charakteru celu)" – czytamy we wstępnej wersji aktualizacji (projekt z 29.02.2024).
"Warto podkreślić, że do 2021 r. ograniczenie krajowej emisji GC [gazów cieplatnianych] w porównaniu z 1990 r. wyniosło 15%. Zatem cel na poziomie 35% do 2030 r. skutkować będzie bardzo znaczącą redukcją na przestrzeni niespełna dekady (tj. o dalsze 20 pkt. proc.). Największy udział w emisjach GC ma sektor energii, ale równocześnie największa redukcja emisji GC osiągnięta zostanie w tym sektorze (o ok. 40% w stosunku do 1990 r., do poziomu ok. 232 mln t ekw. CO2). Główny wkład wniesie szeroko pojęty sektor produkcji energii elektrycznej i ciepła. Jednocześnie prognozy wskazują, że redukcja emisji GC w pozostałych sektorach jest bardzo trudna, ze względu na ograniczony zakres zmian możliwych do wprowadzenia (np. rolnictwo) lub ze względu na to, że osiągane redukcje emisyjności poszczególnych procesów nie przekładają się na zmniejszenie całkowitego poziomu emisji, ponieważ rośnie aktywność w tych sektorach (np. transport, przemysł)" – czytamy dalej.
Regulacje UE nie określają celów dla poszczególnych państw członkowskich w odniesieniu do całkowitych emisji GC – państwa deklarują kontrybucję w stosunku do celu unijnego na poziomie 55% w 2030 r. w stosunku do poziomu z 1990 r., który uregulowano w rozporządzeniu UE 2021/1119 – Europejskim prawie o klimacie. Przy wyznaczaniu ww. kontrybucji krajowej kluczowe jest uwzględnienie krajowych uwarunkowań, punktu startowego i realnych możliwości redukcji emisji, pozwalających jednocześnie na rozwój krajowej gospodarki i poszczególnych jej sektorów, wskazano także.
Emisje z sektorów EU ETS powinny być w UE niższe o 62% niż w 2005 r. (dotychczas 43%), do czego ma doprowadzić m.in. wdrożenie dyrektywy 2023/959/UE – tzw. dyrektywy ETS . Nie zostały w niej określone cele dla poszczególnych państw członkowskich UE. Polska nie określa wkładu w tym zakresie, lecz podaje szacunkową wartość, jaką może osiągnąć jako wkład w realizację unijnego celu, zaznaczono dalej.
"Prognozy wskazują, że Polska może osiągnąć redukcję emisji w sektorach objętych EU ETS w stosunku do poziomów z 2005 r. o ok. 38% w 2030 r. (do ok. 130 mln t). (szacunki nie mają charakteru celu)" – napisano też w aktualizacji.
Na podstawie rozporządzenia UE 2023/857 (nowelizującego tzw. rozporządzenie ESR) dla pozostałych sektorów (budynki, transport drogowy i transport morski, rolnictwo, odpady, drobny przemysł), objętych wspólnym wysiłkiem redukcyjnym, zwanych dotychczas non-ETS, określony został unijny cel redukcyjny na poziomie 40% w 2030 r. w porównaniu do poziomu z 2005 r. (dotychczas 29%).
"Dla Polski określony został wiążący cel redukcji emisji w sektorach non-ETS o 17,7% w stosunku do 2005 r. Już dotychczasowy cel kontrybucyjny (tj. ¬ 7% na podstawie wcześniejszego rozporządzenia ESR) Polska oceniała jako ambitne zobowiązanie, dlatego bieżące zobowiązanie tym bardziej ocenia się, jako wykraczające poza możliwości krajowe. Zgodnie z prognozami, Polska wyznacza na 2030 r. cel redukcji emisji w sektorach objętych rozporządzeniem o wspólnym wysiłku redukcyjnym (ESD, non-ETS) o 14,1% w stosunku do poziomu z 2005 r. (z 192,5 mln t do 165,3 mln t)" – czytamy dalej.
Dodatkowo nowe regulacje dyrektywy ETS mają skutkować osiągnieciem nowego celu dla sektora budowalnego (w tym gospodarstwa domowe) i transportu drogowego, przez objęcie ich nowym systemem handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych – tzw. EU ETS 2 / BRT ETS (ang. buildings and road transport), który ma być uruchomiony w 2027 r. Działanie to ma skutkować redukcją GC w tych sektorach w całej UE o 43% w porównaniu do poziomów z 2005 r. Nie określono oddzielnych celów dla państw członkowskich, wskazano również w materiale.
Dyrektywa 2018/2001/UE (dyrektywa RED II) przewidywała, że udział OZE w końcowym zużyciu energii brutto będzie wynosił 32% w 2030 r., a każde państwo członkowskie miało wnosić swój wkład krajowy. W KPEiK z 2019 r. Polska zadeklarowała kontrybucję do celu UE przez osiągnięcie udziału OZE na poziomie 21-23% w 2030 r., przypomniano.
"Po przeprowadzeniu analiz prognostycznych Polska deklaruje osiągnięcie do 2030 r. 29,8% udziału OZE w końcowym zużyciu energii brutto, jako wkład w realizację nowego ogólnounijnego celu na 2030 r. Na realizację tego celu składać się będzie zużycie OZE łącznie w elektroenergetyce, ciepłownictwie i chłodnictwie oraz na cele transportowe" – napisano w aktualizacji.
Jak wyjaśniono, rewizja krajowego celu na 2030 r. o 7-9 pkt proc. w porównaniu z KPEiK z 2019 r. jest możliwa dzięki rozwojowi OZE w ostatnich latach (w szczególności w sektorze elektroenergetycznym) oraz popularyzacji rozproszonej produkcji energii w instalacjach prosumenckich.
"Równocześnie, biorąc pod uwagę że w 2022 r. udział OZE w finalnym zużyciu energii brutto wynosił 16,9%, realizacja ww. celu do 2030 r. będzie wymagała podjęcia dodatkowych wysiłków oraz realizacji działań w sposób zdeterminowany i konsekwentny" – dodano.
Na przestrzeni ostatnich 10 lat w krajowym systemie elektroenergetycznym (KSE) nastąpiła szybka zmiana struktury mocy zainstalowanej i produkcji energii elektrycznej. W latach 2020-2023 moc zainstalowana w KSE wzrosła z ok. 47 GW do 66 GW, czyli o ponad 1/3 – do czego przyczyniły się przede wszystkim OZE i moce gazowe, zauważono też w dokumencie.
"Prognozy wskazują, że w 2030 r. Polska może osiągnąć 46% redukcji emisji w sektorze elektroenergetycznym w stosunku do poziomu z 2005 r. (szacunki nie mają charakteru celu)" – czytamy dalej.
Rozwój OZE w elektroenergetyce to trend globalny, również w Polsce następował intensywny przyrost tych mocy – w latach 2015-2023 nastąpił wzrost z ok. 7,1 GW do ponad 28,8 GW, co stanowiło ok. 90% nowo zainstalowanych mocy w krajowym systemie elektroenergetycznym (KSE), podkreślono.
"Prognozy towarzyszące dotychczasowemu KPEiK wskazywały, że udział OZE w produkcji energii elektrycznej może osiągnąć ok. 32% w 2030 r. i blisko 40% w 2040 r. Dzięki dynamicznemu rozwojowi fotowoltaiki i energetyki wiatrowej na lądzie, a także dzięki systemom wsparcia i inwestycjom w infrastrukturę liniową ocena możliwego udziału OZE w elektroenergetyce mogła znacznie wzrosnąć w porównaniu do prognoz z KPEiK z 2019 r." – wskazano w aktualizacji.
"Prognozy wskazują, że Polska może osiągnąć ok. 50,1% udziału OZE w finalnym zużyciu energii w elektroenergetyce w 2030 r., a w 2040 r. – 59,1% (szacunki nie mają charakteru celu)" – czytamy dalej.
W perspektywie 2030 r. do przyrostu produkcji energii elektrycznej z OZE w największym stopniu przyczyniać się będą elektrownie wiatrowe na lądzie (o mocy zainstalowanej ok. 15,8 GW) oraz na zbliżonym poziomie elektrownie słoneczne (ok. 29,3 GW) i wiatrowe na morzu (ok. 5,9 GW), które funkcjonować będą w KSE od ok. 2026 r. W dalszej kolejności zwiększenie przyrostu nastąpi dzięki elektrowniom na biomasę oraz na biogaz i biometan oraz hydroelektrowniom, podano też w materiale.
Celem Polski jest zapewnienie, aby do ok. 2040 r. wszystkie potrzeby cieplne w gospodarce byłby pokrywane przez ciepło systemowe oraz nisko- i zeroemisyjne źródła indywidualne, wskazano również.
"W 2020 r. udział OZE w ciepłownictwie i chłodnictwie w Polsce wyniósł 22,1%, co oznacza, że Polska powinna osiągnąć orientacyjne poziomy: 26,1% w 2025 r. i 31,6% w 2030 r. Z analiz wynika, że cel na 2030 r. zostanie przekroczony. Polska wyznacza na 2030 r. cel osiągnięcia 32,1% udziału OZE w finalnym zużyciu energii w ciepłownictwie i chłodnictwie" – napisano w aktualizacji.
Jak podano dalej, na podstawie prognoz Polska wskazuje możliwość osiągnięcia ok. 1% udziału zaawansowanych biopaliw i biogazu oraz RFNBO (ang. renewable fuels of non-biological origin) w transporcie w 2025 r. i 3,5% w 2030 r.
"Prognozy wskazują, że w 2030 r. w Polsce może być zarejestrowanych ponad 1,46 mln pojazdów elektrycznych i hybrydowych typu plug-in. Liczba pojazdów lekkich może osiągnąć ponad 1,45 mln (0,8 mln pojazdów BEV oraz 0,65 mln pojazdów hybrydowych typu plug-in), natomiast pojazdów ciężkich ponad 7 tys., w tym ponad 4,5 tys. stanowić mogą zeroemisyjne autobusy miejskie (wodorowe i elektryczne)" – czytamy w dokumencie.
W przypadku pojazdów napędzanych wodorem prognozy wskazują, że w 2030 r. w Polsce może być zarejestrowanych około 6 tys. pojazdów. Pojazdy lekkie stanowić mogą ponad 5 tys. sztuk, natomiast pojazdy ciężkie ponad 950 sztuk, w tym ponad 800 stanowić mogą autobusy wodorowe, podano także.
(ISBnews)