Liczba punktów ładowania samochodów elektrycznych w Polsce powinna zbliżyć się do 10 tys. na koniec 2024 roku, w porównaniu do ponad 5,9 tys. na koniec 2023 roku, szacuje dyrektor generalny Powerdot w Polsce Grigoriy Grigoriev.
Według Grigorieva efekty boomu inwestycyjnego w infrastrukturze do ładowania zobaczymy dopiero na przełomie 2024 i 2025 roku, ponieważ wiele dużych projektów jest obecnie w trakcie realizacji. Sam Powerdot jest w trakcie budowy ok. 1 500 punktów ładowania, w ramach inwestycji realizowanych we współpracy z Biedronką, parkami handlowymi, stacjami benzynowymi czy franczyzobiorcami sieci detalicznych, m.in. z grupy Intermarche.
"Masa inwestycji realizowanych w całej Polsce przez Powerdot oraz innych operatorów jest obecnie w fazie oczekiwania na decyzje spółek energetycznych odnośnie budowy przyłącza, bądź oczekiwania na odbiór już zbudowanych stacji przez Urząd Dozoru Technicznego. Gros z tych inwestycji nie jest jeszcze widocznych, bo trwają procedury formalne, ale pod koniec 2024 i na początku 2025 zobaczymy w Polsce prawdziwy wysyp punktów ładowania" – powiedział Grigoriev, cytowany w komunikacie
W jego ocenie jest bardzo prawdopodobne, że ich liczba na przełomie roku osiągnie 10 tys., co oznaczałoby wzrost o 70% względem infrastruktury dostępnej pod koniec 2023 roku, zatem dwukrotne przyspieszenia tempa realizacji inwestycji odnotowanego w ubiegłym roku, przy znacznym wzroście udziału stacji o dużej mocy. 10 tys. publicznie dostępnych punktów ładowania to ok. 3-4 tys. lokalizacji, w których można naładować auto elektryczne.
Powerdot jest paneuropejskim operatorem oraz inwestorem w stacje ładowania o korzeniach portugalskich. Działa w sześciu krajach Europy, gdzie posiada obecnie 3,5 tys. punktów ładowania aut elektrycznych i jest w trakcie budowy kolejnych 11 tysięcy. W Polsce Powerdot uruchomił 250 punktów i jest w trakcie realizacji 1 500 kolejnych.
(ISBnews)