Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. E-mobilność
  4. >
  5. Stacje ładowania samochodów elektrycznych
  6. >
  7. Małe reaktory mają duże problemy, a nafciarze biorą się za ładowanie

Małe reaktory mają duże problemy, a nafciarze biorą się za ładowanie

Zagraniczna prasówka energetyczna: Jądrowy renesans zmaga się z czasem i kosztami; Vestas znów łapie pomyślne wiatry; Naftowe koncerny ładują elektryki; Toyota chce produkować jak Tesla.
turbogenerator and powerplant close up, against a blue sky with clouds, farm energy complex
Jeden dobry kwartał wiosny nie czyni, ale daje branży nadzieję na lepsze czasy - takie wnioski płyną z komentarza do wyników koncernu Vestas. Fot. Depositphotos

Przedstawiamy tematy, które zainteresowały naszą redakcję w minionym tygodniu w zagranicznych mediach opiniotwórczych.

Jądrowy renesans zmaga się z czasem i kosztami

– Próba przełamania schematu energetyki jądrowej potknęła się na najbardziej znanych przeszkodach: terminach i kosztach – pisze Liam Denning, publicysta Bloomberga, w reakcji na fiasko projektu małych reaktorów jądrowych (SMR) amerykańskiej firmy NuScale. Wydarzenie to zachwiało nadziejami na renesans energetyki jądrowej w USA.

Duże projekty jądrowe mają tendencję do przekraczania harmonogramów i budżetów – jak większość wielkich inwestycji. Według niedawnej analizy Benta Flyvberga, duńskiego profesora specjalizującego się w badaniu tzw. megaprojektów, średnio tego typu przedsięwzięcia przekraczają pierwotnie planowane budżety o 120 proc.

W swoim założeniu SMR-y – oparte na masowej, modułowej produkcji fabrycznej – mają to ryzyko wzrostu kosztów i opóźnień minimalizować. Lista firm, która chce je sprzedawać, jest stosunkowo długa, przy czym reaktor NuScale był najbardziej zaawansowany w procedurze zatwierdzania przez amerykańską Komisję Dozoru Jądrowego.

Pierwsza inwestycja o mocy 462 MW miała zostać zrealizowana do 2029 r. w Idaho. Nie udało się jednak znaleźć wystarczającej liczby klientów na odbiór energii z tego projektu, więc w ostatnich dniach podjęto decyzję o jego zakończeniu.

Taki finał – jak podkreśla Liam Denning – nie budzi zaskoczenia gdyż już w styczniu ogłoszono, że planowany koszt energii wzrósł o 53 proc.- do 89 dolarów za MWh. W połączeniu z inflacją i wysokimi stopami procentowymi dodatkowe obawy dotyczyły również finalnych kosztów inwestycji. Zwłaszcza, że żaden komercyjny SMR jeszcze nigdzie nie powstał, więc wszystkie koszty i harmonogramy bazują na szacunkach.

Dodatkowo SMR-y muszą zmagać się z rosnącą konkurencją odnawialnych źródeł energii oraz magazynów energii. W przeszłości entuzjazm związany z projektem NuScale wynikał z chęci rezygnacji z energetyki węglowej.

Jednak przez ostatnie kilka lat rynek OZE w USA mocno przyspieszył, a ich udział w produkcji energii elektrycznej systematycznie rośnie. To z kolei sprawia, że tania energia odnawialna wypycha z rynku energię z droższych, konwencjonalnych jednostek. Tymczasem bloki jądrowe, aby były opłacalne, powinny pracować w podstawie systemu elektroenergetycznego.

Zobacz też: Czy polscy przedsiębiorcy uwierzą w jądrowe plany rządu?

Vestas znów łapie pomyślne wiatry?

– Jeden dobry kwartał wiosny nie czyni, ale daje branży nadzieję na lepsze czasy – takie wnioski płyną z komentarza do wyników koncernu Vestas, opublikowanego przez „Financial Times”.

W trzecim kwartale duński producent zanotował 4,35 mld euro przychodów – o 11 proc. więcej niż przed rokiem. Zysk netto wyniósł 28 mln euro wobec 147 mln euro straty rok wcześniej, a marża brutto niemal się podwoiła – do ponad 8 proc.

Do tego po dołku w pierwszym kwartale 2023 r., gdy średnia cena za 1 MW sprzedawanej turbiny spadła do 0,89 mln euro, w trzecim kwartale osiągnęła wartość 1,09 mln euro i była nieco wyższa niż rok wcześniej.

Pod względem wyników finansowych to najlepszy od dwóch lat kwartał grupy, która – podobnie jak inni zachodni producenci – zmaga się się dłuższego czasu ze skutkami inflacji i zakłóceń łańcuchów dostaw.

Zjawiska, których katalizatorem była pandemia COVID-19 oraz agresja Rosji na Ukrainę, mocno odbiły się na rentowności długoterminowych kontraktów na dostawy turbin. Z drugiej strony firmy takie jak Vestas, General Electric, Siemens Gamesa, ale też mniejsze jak Nordex czy Enercon, z niepokojem spoglądają na rosnących w siłę producentów z Chin.

Wyniki odnotowane przez Vestasa budzą optymizm, a jednocześnie na rynku są widoczne tendencje spadkowe cen materiałów, zwłaszcza stali, a także niższe koszty logistyki. Ponadto duński koncern uniknął takich problemów technicznych jak jego największy europejski rywal, czyli Siemens Gamesa, w którego turbinach wykryto usterki na masową skalę.

„Financial Times” podkreśla, że Vestas jako pierwszy wśród zachodnich producentów turbin odczuwał skutki inflacji. Natomiast teraz grupa jako pierwsza zaczyna notować dodatnie wyniki, co daje nadzieję pozostałym firmom z branży.

Szansę na utrzymanie pozytywnego trendu mogłaby w dłuższym terminie umocnić także waloryzacja cen aukcyjnych i kontraktów różnicowych w projektach farm wiatrowych, które zostały dotknięte inflacją. To pozwoliłoby na ich kontynuację i utrzymanie zamówień na turbiny.

Zobacz też: OZE pokryły 97% zapotrzebowania Polski. Pięć godzin ujemnych cen prądu

Naftowe koncerny ładują elektryki

– Koncerny paliwowe zwiększają swoje udziały w sektorze elektromobilności, aby w przyszłości zapewnić sobie miejsce na tym rozwijającym się rynku – pisze portal Energy Monitor w analizie, w której zebrano dane o sieciach ładowarek pojazdów elektrycznych.

Brytyjski Shell informuje, że jest właścicielem 140 tys. punktów ładowania samochodów na całym świecie, a do 2025 r. chce ich mieć pół miliona – głównie w Europie. Z kolei francuski TotalEnergy ma ich ok. 36,5 tys. i chce do połowy tej dekady osiągnąć poziom 150 tys. Japońskie Mitsui, poprzez spółkę zależną EV Connect, jest właścicielem 126 tys. punktów.

Brytyjskie BP planuje do 2030 r. mieć ich 100 tys. wobec ok. 22 tys. aktualnie. Włoskie Eni ma 13 tys. punktów, a 30 tys. chce przekroczyć w 2026 r. Skromnie przy tym wygląda hiszpański Repsol, który ma obecnie 2 tys. punktów, a austriacki OMV niespełna 350.

Jednak – jak wskazuje Energy Monitor – pomimo tej ekspansji w Europie tylko dwa koncerny naftowe znajdują się w pierwszej dziesiątce największych sieci ładowarek pod względem łącznej mocy zainstalowanej. Są to BP i TotalEnergy – na kolejno ósmej i dziesiątej pozycji.

Według danych za 2022 r. wyraźnym liderem była Tesla z punktami ładowania o łącznej mocy 2070 MW, co stanowi 13,1 proc. udziałów w rynku.

Na kolejnych miejscach znajdowały się: Ionity (697 MW; 4,4 proc.), EnBW (580 MW; 3,7 proc.), Virta (399 MW; 2,5 proc.), Allego (399 MW; 2,5 proc.), Enel X (381 MW; 2,4 proc.), Mer (303 MW; 1,9 proc.), Aral Pulse z grupy BP (285 MW; 1,8 proc.), Recharge (272 MW; 1,7 proc.) i TotalEnergy (237 MW; 1,5 proc.).

Zobacz również: Czekają nas kolejki na stacjach ładowania elektryków?

Toyota chce produkować jak Tesla

– Toyota chce dogonić Teslę pod względem efektywności produkcji samochodów elektrycznych, a kluczowym miejscem tej rywalizacji jest linia montażowa – analizuje „Financial Times”.

Niedawno japoński koncern poinformował, że jest bliski opracowania technologii, dzięki której będzie możliwa masowa produkcja baterii ze stałym elektrolitem. Dzięki tym pracom tegoroczna wycena akcji Toyoty systematycznie idzie w górę.

Dlatego teraz grupa chce udowodnić, że jest w stanie konkurować z Teslą również pod względem montażu pojazdów. Spółka Elona Muska wyznaczyła bowiem pod tym względem bardzo wysoki standard, upraszczając i przyspieszając do granic możliwości proces produkcyjny. W przypadku samochodów spalinowych to właśnie Toyota dotychczas uchodziła za lidera pod względem wydajności produkcji.

Tesla szukając sposobów na optymalizację postawiła na gigacasting, czyli zastępowanie wielu pojedynczych elementów pojazdu większymi odlewami z aluminium. Pozwala to zaoszczędzić przestrzeń fabryczną i ograniczyć liczbę robotów spawalniczych. Dodatkowo umożliwia większej liczbie pracowników na jednoczesne prowadzenie montażu innych elementów pojazdów. Wykorzystanie lekkiego aluminium jest też kluczowe w samochodach elektrycznych z uwagi na dużą masę baterii.

– To doskonały przykład tego, jak można zastąpić 100 części tylko jedną – skomentował Erik Severinson, odpowiedzialny za strategię w Volvo Cars, które też zamierza rozwijać produkcję tym kierunku. Podobne działania podejmuje też m.in. General Motors.

Toyota jest największym na świecie producentem samochodów pod względem sprzedaży i planuje w tym roku znaleźć nabywców na ok. 11,4 mln pojazdów. Jednak – jak zwraca uwagę „Financial Times” – tylko 123 tys. mają stanowić samochody elektryczne. Celem na 2030 r. jest natomiast sprzedaż ok. 3,5 mln elektryków.

Zobacz także: Toyota liczy na bateryjny wielki skok

Technologie wspiera:
Elektromobilność napędza:
Zielone technologie rozwijają:
Tydzień Energetyka: Co przyniesie energetyce nowa koalicja; Mrozić czy chłodzić ceny prądu; Niemcy: 12 mld euro na prąd dla energochłonnych; Efektowna klapa NuScale; Październik pod znakiem wiatru.
umowa koalicyjna energetyka
Rynek energii rozwija:
Partner działu Klimat:
Zielone technologie rozwijają:
Dokładnie 326 wniosków wpłynęło w pierwszym naborze do tegorocznego programu pomocy dla firm dotkniętych wzrostami cen energii - dowiedział się portal WysokieNapiecie.pl.
Huta przemysł energochłonny fot. Depositphotos
Odbiorcy przemysłowi odpowiadają za 33 TWh rocznego zużycia, czyli ok. 25 proc. krajowego zużycia odbiorców końcowych. Fot. Tomasz Elżbieciak
Od wiosny plany związane wielkoskalowymi magazynami energii rosną w tempie ponad 1 GW miesięcznie. Kto się kryje za tymi inwestycjami? Kto ma szanse rzeczywiście je zrealizować? W pierwszej kwestii już coś wiemy, a druga częściowo rozstrzygnie się już w grudniu.
magazyny przylaczenia pse moce mw 10 2023
Magazyny energii, dla których PSE wydały warunki przyłączenia do października 2023 r.
Technologie wspiera:
Rynek energii rozwija:
Materiał Partnera
Ostatnio wiele się zmieniło w przepisach związanych z odnawialnymi źródłami energii: najpierw liberalizacja zasady 10H, potem wprowadzenie tzw. cable pooling i możliwości budowy linii bezpośredniej, wreszcie reforma planistyczna i ograniczenie warunków zabudowy. Czy mamy wreszcie odwilż i OZE wracają do łask?
Sevivon. Projekt Kuślin, 12 turbin o łącznej mocy 39, 6 MW
Zielone technologie rozwijają:
Fotowoltaikę wspiera:
Rynek energii rozwija: