Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Sieci
  4. >
  5. Sieciowe preferencje miały pomóc biogazowniom, a mogą zaszkodzić

Sieciowe preferencje miały pomóc biogazowniom, a mogą zaszkodzić

Specustawa ułatwiająca budowę biogazowni rolniczych jest już na ostatniej prostej. Branża obawia się jednak, że jej pozytywne skutki mogą zostać stępione przez przepisy dotyczące przyłączania instalacji biogazowych do sieci.
oze biogaz prawo

Rządowy projekt ustawy o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie biogazowni rolniczych, a także ich funkcjonowaniu czeka już tylko na ostateczne głosowanie w Sejmie. Według harmonogramu obrad bieżącego posiedzenia ma to nastąpić w czwartek (13 lipca).

Co prawda planowano to już w ubiegłym tygodniu, ale finalnie rozstrzygnięcie losu poprawek zgłoszonych w Senacie (głównie o charakterze redakcyjnym i doprecyzowującym) przesunięto na kolejne posiedzenie, czyli już przedostatnie w tej kadencji parlamentu.

Sama specustawa cieszy mocnym poparciem wszystkich sił politycznych. Do izby wyższej projekt został przekazany po głosowaniu, w którym 449 posłów było „za”, a głosów przeciwnych i wstrzymujących się nie odnotowano. Natomiast Senat zwrócił go Sejmu z 94 głosami poparcia, dwoma wstrzymującymi się i brakiem przeciwnych.

Prawie wszyscy zadowoleni

Przepisy przygotowane w resorcie rolnictwa spotkały się z ciepłym przyjęciem branży biogazowej i zostały ocenione jako spełniające większość postulatów sektora.

Projekt zakłada ułatwienia w procedurach administracyjnych, co ma znacznie przyspieszyć procesy inwestycyjne. Z kolei tzw. poferment z biogazowni będzie mógł być wykorzystywany w rolnictwie jako nawóz, co ograniczy zapotrzebowanie na nawozy sztuczne. O szczegółach specustawy i sytuacji branży pisaliśmy szerzej wiosną w artykułach pt. Biogazownie rolnicze z ułatwieniami w budowie i eksploatacji. Znamy projekt oraz Żywią i zasilają. Biogazowy potencjał rolników powinien rosnąć szybciej.

Dobre regulacje stanowią też istotne wsparcie dla możliwości pozyskania finansowania bankowego. Inwestycje w biogazownie są bowiem dosyć kapitałochłonne, do czego przyczyniła się również inflacja w sektorze budowlanym. Koszt budowy 1 MW może sięgać 20-25 mln zł.

RYNEK BIOGAZOWNI ROLNICZYCH W POLSCE (2011 2022)
Tak rósł polski rynek biogazowni rolniczych od 2011 roku.

Pewien niedosyt pozostał zapewne w środowiskach liczących na rozwój rynku biometanu, który w Polsce wciąż nie może wystartować. W konsultacjach projektu spora część uwag dotyczyła propozycji zapisów, które zwiększyłyby potencjał do inwestowania w biometanownie – poza organizacjami branżowymi wskazywał na to m.in. Orlen. W zamyśle projektodawców specustawa została jednak sprofilowana pod sektor rolno-spożywczy i zgłaszane uwagi nie zyskały akceptacji.

Zobacz również: Biometan wkracza do polskiego prawa, ale czy trafi na rynek?

Podsumowując: specustawa ma stworzyć warunki do wykorzystania potencjału biogazu rolniczego w Polsce na poziomie godnym jednego największych producentów żywności w Europie. Na koniec 2022 r. biogazowni rolniczych było zaledwie 143 – z mocą zainstalowaną na wynoszącą w sumie 140 MW. Dla porównania w Niemczech pracuje ponad 9 tys. takich instalacji o łącznej mocy ponad 6000 MW.

Iluzoryczna poprawa przyłączeń do sieci

W czym zatem tkwi problem? Chodzi o inny ważny projekt ustawy – obszerną nowelizację Prawa energetycznego (UC74), która aktualnie również znajduje się na końcowym etapie ścieżki legislacyjnej.

Wśród jej zapisów znalazły się bardzo restrykcyjne dla farm wiatrowych i fotowoltaicznych możliwości ograniczania w umowach przyłączeniowych ich czasu pracy (redysponowanie). Biogazownie są teoretycznie o w tyle lepszej sytuacji, że w ich przypadku ograniczenie pracy instalacji przez operatorów systemów dystrybucyjnych (OSD), nie skutkujące odszkodowaniem, będzie występować maksymalnie do 12 godzin dziennie. Taki pomysł wprowadza zgłoszona pod koniec maja autopoprawka.

Zobacz też: Rząd wrzuca autopoprawkę do projektu zmiany prawa energetycznego

Przemysław Krawczyk, prezes budującej biogazownie spółki agriKomp Polska oraz członek Rady OZE przy Konfederacji Lewiatan, w rozmowie z portalem WysokieNapiecie.pl podkreślił jednak, że to złudny obraz.

– Gdy przyjrzymy się bliżej temu pomysłowi, to widzimy, że niesie on za sobą duże ryzyko dla właścicieli biogazowni i potencjalnych przyszłych inwestorów. Brak wskazania harmonogramu potencjalnych wyłączeń i możliwości ich wystąpienia sprawia, że o wiele trudniej zaprojektować odpowiedniej wielkości instalację, a także pozyskać na nią optymalne finansowanie – wskazał Krawczyk.

Zaznaczył przy tym, że biogazownia jest specyficzną instalacją, w której paliwo (biogaz) wytwarzane jest wskutek procesów fermentacyjnych w trybie ciągłym. Ciepło zużywane na podtrzymanie tych procesów pochodzi z kogeneracji, a więc każde wstrzymanie pracy takiej instalacji może prowadzić do nieodwracalnych skutków, w wyniku których nie będzie możliwe natychmiastowe przywrócenie pełnej sprawności produkcji biogazu, a więc i energii elektrycznej.

Tam, gdzie następują częste i nagłe wyłączenia pracy jednostek kogeneracyjnych, obserwuje się ich szybsze zużycie, skutkujące skróceniem nawet o połowę ich oczekiwanej żywotności. Nieplanowane wyłączenia instalacji stanowią więc istotne ryzyko, które nie ogranicza się tylko do utraconych przychodów, ale również faktycznych strat.

Ponadto część ciepła wykorzystywana jest na inne cele, np. sprzedawana okolicznym mieszkańcom lub wykorzystywana w budynkach inwentarskich.

Odmowy przyłączeń nowych mocy 2021 2022 fot  URE
Odmowy przyłączeń nowych mocy latach 2021-2022. Fot. URE

– W rozmowach z branżą biogazową banki już sygnalizują, że jeśli będą widzieć ryzyko pracy instalacji na poziomie 50 proc., to zaczną bardziej restrykcyjnie kalkulować ofertę finansowania takich biogazowni. W skrócie przełoży się to na konserwatywne zakładanie pracy instalacji przez 3-4 tys. godzin, a nie 7-8 tys. godzin rocznie, co będzie skutkowało wymogami pokrycia większego wkładu własnego – wyjaśnił Krawczyk.

Zaznaczył również, że zaproponowane w nowelizacji zmiany stanowią ryzyko także dla istniejących biogazowni, mających podpisaną umowę dystrybucyjną. Według pojawiających się interpretacji przepisów, każda modyfikacja warunków przyłączeniowych dla działających już obiektów, np. w związku z ich modernizacją lub rozbudową, może skutkować wprowadzeniem nowych zapisów mówiących o możliwości ograniczenia ich pracy do 12 godzin na dobę.

Dlatego, jak podkreślił Krawczyk, przewidywane przez autopoprawkę do nowelizacji prawa energetycznego ułatwienia dla przyłączania biogazowni do sieci są iluzoryczne.

– Co prawda tych warunków zapewne OSD zaczną wydawać więcej mając możliwość bezwarunkowego i nieplanowanego ograniczania pracy instalacji do 12 godzin na dobę. Inwestorzy nie będą jednak wiedzieć, czy i z jaką intensywnością OSD będą z tego prawa korzystać. W tej sytuacji będą musieli więc zakładać najgorszy scenariusz – podobnie jak banki przy konstruowaniu finansowania – stwierdził prezes.

Jak to zmienić?

W rozwiązaniu tego problemu miałaby pomóc propozycja przygotowana przez Radę OZE przy Konfederacji Lewiatan, odnosząca się też szerzej do lawinowo rosnącej liczbę odmów przyłączenia nowych źródeł do sieci. Zakłada ona, że inwestor wraz warunkami przyłączenia od OSD otrzymywał harmonogram dostępnych mocy w określonych godzinach dnia w trakcie roku.

– W ten sposób inwestor będzie w stanie przeliczyć, czy w danym reżimie czasowym pracy biogazowni jej budowa będzie ekonomicznie uzasadniona. Rozwiązanie to przypomina już obecnie stosowane przepisy, w których to OSD w przypadku braku wnioskowanych mocy przyłączeniowych, proponują maksymalną, jednak niższą dostępną moc – wyjaśnił Krawczyk.

– Jednocześnie chcemy też wyjść naprzeciw intencjom Ministerstwa Klimatu i Środowiska, które dostrzega potrzeba ustabilizowania zmiennej generacji OZE niekoniecznie skorelowanej z bieżącym popytem na energię, czyli zaproponować rozwiązania, które realnie przyczynią się do stabilizacji systemu elektroenergetycznego dzięki niewykorzystanemu cały czas potencjałowi jakie dają biogazownie – dodał.

Ankieta URE nowe moce dyspozycyjne bilans  Fot  URE
Bilans mocy dyspozycyjnych w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym długoterminowo będzie spadał wraz z wyłączaniem bloków węglowych. Fot. URE

W czym rzecz? Dla części przyszłych właścicieli biogazowni nie ma różnicy, czy instalacja będzie przykładowo pracować przez 24 godziny z mocą 300 kW, czy przez 12 godzin z mocą 500 kW, a w pozostałych 100 kW, bo w tym celu zużyje tyle samo biogazu i substratu. Oczywiście trzeba zakładać, iż inwestycja będzie droższa, ale może być to akceptowalne dla niektórych lokalizacji.

– W tym przypadku główna generacja energii elektrycznej z biogazowni przypadałaby na godziny, kiedy w sieciach nie dominuje ta pochodząca ze źródeł fotowoltaicznych i wiatrowych. Oczywiście harmonogram ten nie musiałby być skorelowany tylko z rozkładem godzinowym, ale również z poszczególnymi miesiącami roku – w okresach zimowych biogazownie mogłyby nadrabiać ubytek podaży z farm fotowoltaicznych – wskazał Krawczyk.

Jednocześnie zastrzegł, że inwestor musi mieć jednak tę wiedzę od samego początku, żeby nie budować niepotrzebnie przewymiarowanych instalacji. Takie ryzyko natomiast istnieje, jeśli OSD zaczną wydawać przyłącza dla takich obiektów mając w zanadrzu dużą swobodę w ograniczaniu czasu ich pracy.

Sieci można odblokować bez ustaw

Pracując na swoimi propozycjami Lewiatan analizował ekspertyzy, którymi OSD tłumaczą odmowy przyłączeń biogazowni do sieci. Wśród warunków stawianych przez operatorów jest m.in. spełnienie wymogu zapasu mocy w węźle WN/SN. Okazało się, że przykładowo, że niektórzy z nich zakładają, że fotowoltaika pełne obciążenie sieci generuje również nocą.

Ogólnie przyjętą praktyką jest sumowanie mocy wszystkich źródeł przyłączonych do danego węzła bez uwzględniania charakterystyki ich pracy. Tymczasem w godzinach nocnych, a także w czasie porannych i popołudniowych szczytów zapotrzebowania na energię, to właśnie biogazownie mogłyby efektywnie wykorzystywać „lukę mocową” zwalnianą przez fotowoltaikę. Podobnie mogłoby być też w czasie tzw. „zgniłych wyżów” (zwanych przez Niemców Dunkelflaute, czyli „ciemną flautą”), gdyż przez dłuższy czas utrzymuje się pochmurna i bezwietrzna pogoda.

Wymaga to jednak – jak zaznaczył Krawczyk – nowego podejścia przy ocenie dostępnych mocy przyłączeniowych i uruchomienia otwartego dialogu z OSD.

– Problemy można rozwiązać bez sięgania po nowelizację Prawa energetycznego czy innych ustaw. Wystarczy, że OSD zmienią obecną logikę działania, która nie uwzględnia zmian technologicznych zachodzących w energetyce. Zatem poza informowaniem o dostępnych wolnych mocach przyłączeniowych na podstawie mocy zainstalowanej źródeł przyłączonych do danego węzła SN/WN, OSD mogłyby informować o rzeczywistej mocy wykorzystywanej przez źródła przyłączone już w danym miejscu w poszczególnych godzinach w trakcie roku. Te wartości są przecież diametralnie różne latem i zimą – stwierdził Krawczyk.

Produkcja biogazu rolniczego i wytworzonej z niego energii elektrycznej 2022
Tak od 2011 r. rosła produkcja biogazu i wytwarzanej z niego energii elektrycznej.

Dodał, że agriKomp jest aktualnie na ukończeniu negocjacji z OSD pierwszych warunków przyłączenia na wspomnianych wyżej zasadach, w oparciu o harmonogram miesięczno-godzinowy. Chodzi o instalację, która będzie miała zagwarantowaną możliwość pracy ze średnią efektywną mocą w ciągu doby wynosząca ok. 350 kW, przy zakresie regulacji mocy od kilkudziesięciu kilowatów do blisko 0,5 MW.

– To jest możliwe bez zmian legislacyjnych. Z drugiej strony jest w pewien sposób zrozumiałe, że OSD przecierające szlaki dla nowych, rewolucyjnych praktyk mogłyby oczekiwać od ustawodawcy wyraźnych przepisów wykonawczych – przyznał prezes.

Specustawa może zostać stępiona

Kadencja parlamentu dobiega końca, więc o szybką nowelizację przepisów będzie już bardzo trudno. Dlatego branża bardziej nastawia się na to, że będzie przekonywać do ustawowego uregulowania swoich pomysłów już nowy parlament, który uformuje się po jesiennych wyborach.

– Bez skutecznego rozwiązania kwestii przyłączy nie uda się wykorzystać możliwości, które przyniesie specustawa biogazowa. Tymczasem budowa biogazowni rolniczych jest konieczna, aby sektor rolniczy mógł poradzić sobie z zagospodarowaniem produktów ubocznych działalności rolniczej i odpadów, a także ograniczeniem śladu węglowego produkcji żywości. Przyczyni się to do potrzymania konkurencyjności rolnictwa, które jednocześnie zyska dodatkowe źródło dochodów ze sprzedaży energii elektrycznej. W efekcie skorzysta na tym również Krajowy System Elektroenergetyczny pozyskując stabilne i w końcu sterowalne źródła OZE – podsumował Przemysław Krawczyk.

Surowce wykorzystane do produkcji biogazu rolniczego w 2022 r
Co najczęściej zasilało biogazownie rolnicze w 2022 r.

Na koniec warto przytoczyć wyliczenia, przedstawiane przez prof. Jacka Dacha z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, który wraz ze swoim zespołem specjalizuje się w temacie biogazu, a także promuje ideę biogazowni szczytowych.

Z jego analiz wynika, że ogólny techniczny potencjał substratowy dla biogazowni w Polsce (z uwzględnieniem m.in. odpadów z biomasy agro oraz sektora komunalnego) może wynosić nawet między 120 a 150 mln ton rocznie. W tej masie tylko obornik i gnojowica to prawie 90 mln ton. Dla porównania w 2022 r. w biogazowniach rolniczych wykorzystano łącznie ok. 5,7 mln ton substratów, z czego na obornik przypadło niespełna 100 tys. ton, a na gnojowicę ponad 930 tys. ton.

Gdyby wykorzystać w pełni istniejący potencjał substratowy oraz wysokowydajne technologie fermentacji, to – jak ocenia prof. Jacek Dach – mogłyby powstać biogazownie o mocy nawet 6,7 GW – przy pracy w trybie ciągłym.

Z kolei w trybie pracy szczytowej przez 12 godzin na dobę (pozostałe 12 godzin przeznaczone magazynowanie biogazu w kopułach instalacji) można by osiągnąć ponad 13 GW stabilnej mocy. To prawie tyle, ile według ostatnich danych (na koniec kwietnia) było w Polsce mocy zainstalowanych w fotowoltaice.

Zobacz też: Gaz-System szykuje się na wodór i biometan

Zmiana ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym skierowana do podpisu prezydenta wprowadzi ograniczenia dla OZE na gruntach rolnych IV klasy.
farma słoneczna
fot. Dephositphotos
Zielone technologie rozwijają:
Zagraniczna prasówka energetyczna: Unia zauważyła aluminiowy deficyt; Nawet Norwegii trudno porzucić diesla; Wodorowy boom się rozpędza: Hiszpania może przeinwestować, a Amerykanom brakuje wody.
sampling aluminum melted before casting
W 2022 r. sprowadzono do UE 2,9 mln ton aluminium pierwotnego, z czego na Rosję przypadło 33 proc. Fot. Depositphotos
Technologie wspiera:
Elektromobilność napędza:
Zielone technologie rozwijają:
Technologie wspiera:
Zielone technologie rozwijają:
Tydzień Energetyka: Rząd "programuje" podatek dla górnictwa; Nie było manipulacji akcjami EC Będzin; UE wychodzi z Karty Energetycznej; Wodorowy debiut na giełdzie we Frankfurcie; Litwa na energetycznym plusie.
Coal
Zielone technologie rozwijają:
Rynek energii rozwija: