Menu
Patronat honorowy Patronage
  1. Główna
  2. >
  3. Rynek
  4. >
  5. Gazowe zbliżenie z Ukrainą

Gazowe zbliżenie z Ukrainą

Porozumienie o współpracy Gaz-Systemu i ukraińskiego operatora GTSOU daje perspektywę na powiększenie zdolności przesyłowych gazu przez granicę z Ukrainą. Co, gdzie i kiedy powinno zostać zbudowane - o tym ma przesądzić zainteresowanie rynku.
Gazowe zbliżenie z Ukrainą 
Gazowe zbliżenie z Ukrainą 

Przesył gazu, wodór, biometan

Porozumienie, podpisane przez operatorów w obecności przedstawicieli rządów Polski i Ukrainy przewiduje przede wszystkim zasady i kierunki wieloletniej w założeniu współpracy. W skrócie kierunki mają być trzy: zwiększenie możliwości przesyłu gazu przez granicę, wodór i biometan. W pierwszym punkcie zawiera się nie tylko rozbudowa infrastruktury, ale i harmonizacja reguł rynkowych.

Umowa umożliwi podjęcie formalnych działań na rzecz integracji rynków gazu Polski i Ukrainy – podkreślał przy podpisaniu prezes Gaz-Systemu, Marcin Chludziński. I widzi możliwość dostaw na rynek ukraiński z polskich terminali LNG: rozbudowywanego gazoportu w Świnoujściu i planowanego pływającego terminala FSRU w Gdańsku. 

Według p.o. prezesa GTSOU Pawła Stańczaka, połączenie potencjałów infrastruktury przesyłowej obu krajów to nie tylko ważny element uniezależniania się Europy od rosyjskiego gazu i Gazpromu. To także wspólne prace nad rozwojem infrastruktury gazowej na granicy i likwidacją barier w transgranicznym handlu gazem, ale też rozwój rynków gazów odnawialnych – wodoru i biometanu oraz docelowo umożliwienie ich przesyłu przez granicę.

Ukraina ma już pewne doświadczenia z wodorem i biometanem, a stronie polskiej zależy na powstaniu takich regulacji, zarówno w UE jak i na Ukrainie, aby np. gwarancje pochodzenia biometanu mogłyby być obowiązujące poza miejscem jego produkcji – mówi jeden z menedżerów Gaz-Systemu. Innymi słowy, aby Polska mogła korzystać z ukraińskiego biometanu, oraz z gwarancji jego pochodzenia.

Nowa infrastruktura w perspektywie

W obszarze gazu ziemnego operatorzy mają dążyć do stworzenia technicznych przepustowości ciągłych w kierunku Ukrainy oraz zdobycia wsparcia finansowego z UE dla tej operacji. Wstępną odpowiedź na pytanie, co i gdzie trzeba do osiągnięcia tego celu zbudować ma dać procedura incremental, która ma zostać przeprowadzona w drugiej połowie tego roku. 

Zgodnie z europejskimi regulacjami operatorzy gazowi mają obowiązek cyklicznie przeprowadzać ocenę potrzeb rynku na zdolności przesyłowe na połączeniach międzysystemowych. W wyniku tej procedury, Gaz-System oszacowałby poziom zainteresowania zwiększeniem tych zdolności. Jeśli będzie odpowiednio duże, będzie można rozpocząć proces rozbudowy infrastruktury. 

Jeżeli znajdziemy potwierdzenie rynkowe to jak najbardziej możliwa jest inwestycja polegająca na podniesieniu do 3 mld m sześc. zdolności polsko-ukraińskiego połączenia – podkreśla prezes Chludziński, zastrzegając, że jest za wcześnie, by mówić o kosztach. Jak usłyszeliśmy od jednego z menedżerów operatora, w zależności od wyników, w grę wchodzi budowa nowego gazociągu na Ukrainie, tłoczni, oraz gazociągu po stronie polskiej. 

Czytaj także: Polska naciśnie hamulec na gazie

Niewykluczone więc, że w efekcie szczęśliwego finału doczeka firmowany jeszcze przez Piotra Naimskiego projekt sprzed kilku lat – budowy dużego interkonektora, w tym ok. 110 km połączenia między granicą, a największym w Europie kompleksem magazynów gazu Bilcze-Wołycia na koło Stryja Zachodniej Ukrainie. 

gaz ukraina

Pod koniec poprzedniej Gaz-System i ukraiński Naftogaz przeprowadzili nawet niewiążące badanie rynku i okazało się, że jest zapotrzebowanie na przesył – padły deklaracje o niemal 4 mld m sześc rocznie w kierunku na Ukrainę oraz 1,6 mld m sześc. do Polski. Strona ukraińska przez lata prezentowała jednak ambiwalentne podejście do tego projektu i w efekcie nigdy nie wyszedł on poza mgliste rozważania. Wojna jednak zmienia wiele i teraz może się on wreszcie skonkretyzować w jakiejś formie. 

Skąd wziąć gaz dla Ukrainy?

Kierunek przesyłu w obecnych warunkach wydaje się oczywisty, czyli z Polski na Ukrainę na zasadach ciągłych. Skąd miałby pochodzić gaz? Na przykład z projektowanego pływającego terminala FSRU w Zatoce Gdańskiej. Gaz-System uruchomił już niewiążącą procedurę badania rynku pod kątem dodatkowej zdolności regazyfikacyjnej, wynoszącej 4,5 mld m sześc. gazu rocznie z FSRU. Wcześniej polski operator przeprowadził 1. fazę procedury Open Season dla tego terminala, w wyniku której jego moc została częściowo zarezerwowana.

Czytaj także: Ceny gazu dla małych firm wreszcie spadną. Konkurencja czy polityka?

Wiadomo, że wiążące zamówienie złożyło PGNiG (dziś w Grupie Orlen). FSRU miałoby ruszyć, zgodnie z aktualnie obowiązującymi planami, w roku gazowym 2027/2028. Do tego czasu Gaz-System zakłada ukończenie gazociągu Gdańsk-Gustorzyn-Wronów, który będzie oczywistą trasą przesyłu z FSRU na południowy-wschód. Z Wronowa istnieją już bezpośrednie połączenia do granicy, a następna trasa – z Wronowa do węzła Strachocina już przy granicy ukraińskiej jest planowana obecnie w perspektywie 2033 roku. 

Rynek energii rozwija:
Zielone technologie rozwijają:
Zielone technologie rozwijają: